MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prąd z wiatru. Szczecinek stawia na unikatowe, pionowe wiatraki

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Jedna z mniejszych pionowych siłowni wiatrowych prezentowana na samochodzie. Oczywiście nawet podwozie hammera nie może stanowić stałej platformy dla współczesnego wiatraka, montuje się je np. na dachach.
Jedna z mniejszych pionowych siłowni wiatrowych prezentowana na samochodzie. Oczywiście nawet podwozie hammera nie może stanowić stałej platformy dla współczesnego wiatraka, montuje się je np. na dachach. Rajmund Wełnic
Szczecinek ma szansę podbić rynek unikatowych siłowni wiatrowych. Wszystko za sprawą firmy Vivende.

Wykorzystanie siły wiatru do produkcji energii elektrycznej nie jest niczym niezwykłym, wystarczy przejechać się przez Polskę, aby napotkać wielkie, stukilkudziesięciometrowe współczesne wiatraki. Drogą tą - choć nieco inną ścieżką - podążają też założyciele firmy Vivende ze Szczecinka, którzy postawili na siłownie wiatrowe, ale… o pionowej osi obrotu. Różnica z pozoru niewielka, ale - o czym za chwilę - jednak zasadnicza.

W tym miejscu musimy podać nieco historii, niezbyt odległej, ale jednak historii. Jest rok 1988, schyłek PRL-u, naukę w szczecineckim ogólniaku kończy Krzysztof Tkaczyk. Absolwent klasy matematyczno-fizycznej marzy o studiach na handlu zagranicznym Szkoły Głównej Statystyki i Planowania w Warszawie. 25 kandydatów na miejsce, bez poparcia w partii komunistycznej komuś z prowincji ciężko się tam dostać.

- Pomógł przypadek, bo w rodzinnym Silnowie pomagałem w wakacje stawiać turbinę wiatrową, która zasilała w energię obóz Polskiej Miedzi - wspomina dzisiejszy dyrektor Vivende. Doświadczenie te wykorzystał do napisania pracy na olimpiadę geograficzną, której został laureatem i miał otwarte drzwi na wymarzoną uczelnię. Potem już była praca w polskich i zagranicznych gigantach z branży telekomunikacyjnej i paliwowej w Polsce i za granicą.

- Gdy pracowałem w czeskim Unipetrolu tworzyliśmy innowacyjny projekt pionowych siłowni wiatrowych - mówi nam dziś Krzysztof Tkaczyk. Rozwijała go potem badawcza firma ProwinEnergy m.in. z udziałem naukowców Politechniki Białostockiej i Akademii Górniczo Technicznej, czego efektem było kilka patentów dotyczących turbin i odladzania łopat turbiny wiatrowej.

Potem przyszedł czas na wdrożenie śmiałych planów do produkcji, bo teorię trzeba przekuć w praktykę. W Bielsku Podlaskim powstała więc firma badawczo-rozwojowa Vivende, która niespełna rok temu przeniosła się do Szczecinka. Cały czas - obok trwającej już produkcji pionowych siłowni wiatrowych - rozwiązania są udoskonalane. Wielkim sukcesem jest np. rozwiązanie problemu przenoszenia drgań pionowej siłowni na budynek czy wdrożenie wydajnych wolnoobrotowych generatorów.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Dafne na fontannie w Szczecinku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!