Kilkadziesiąt centymetrów w obwodzie i dwa i pół kilograma wagi. To największy z okazów, które do tej pory przynieśliście do naszej redakcji. Na gigantycznego prawdziwka nasi czytelnicy natrafili tuż pod domem.
Prawdziwy grzybiarz miejsc nie zdradza. Nawet przyduszony serią pytań od rozgorączkowanych członków redakcji. Kasia, która ogromnych rozmiarów okaz znalazła tuż pod domem, nie pisnęła w tej materii słowem. Jej tata, wyjawił jedynie, że 2,5-kilogramowy prawdziwek rósł pod domem w Witkowie, gdzie jak widać sezon grzybowy w pełni. Gratulujemy.