Prawie 330 mln zł na ochronę zdrowia w Zachodniopomorskiem. Są fundusze na pensje i wyższą wycenę procedur

Paweł Kurzak, dyrektor zachodniopomorskiego oddziału NFZ podkreślił, że większość pieniędzy otrzymają zachodniopomorskie szpitale - 240 mln zł.

- Tak więc w drugim półroczu, na udzielane przez nie świadczenia zamiast 1,8 mld zł otrzymają 2,04 mld zł - poinformował w czwartek na specjalnie zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej.

Pieniądze są już na kontach placówek. Dzięki temu, jak zapewniają dyrektorzy, 1 sierpnia będą wypłacane zwiększone pensje pracownikom. Bo większość przekazanych funduszy zostanie przeznaczona na pokrycie zapotrzebowania związanego ze wzrostem płac personelu - wiąże się to z wejściem w życie przepisów dotyczących podwyżki płacy minimalnej w ochronie zdrowia. Duża część dotacji ma też pokryć zadłużenia związane z inflacją a także z tzw. nadwykonaniami, czyli świadczeniami wykonanymi ponad wymagane minimum.

Jak zapowiedział dyrektor Kurzak, zachodniopomorski oddział NFZ zakończył już implementację rekomendacji zleconej przez ministra zdrowia dotyczącej m.in. wejścia w życie zmiany ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w sektorze opieki zdrowotnej - zarówno podniesienia poziomu wynagrodzenia personelowi białemu ale także "części szarej" personelu.

330 mln zł, które zostanie przekazane przez NFZ placówkom ochrony zdrowia, ma im wystarczyć na najbliższe sześć miesięcy, czyli do końca roku.

- Głównym beneficjentem dotacji są oczywiście szpitale, które na pełny zakres działalności otrzymały 240 mln zł - podkreśla Paweł Kurzak. - Pieniądze trafią do 29 szpitali mających umowę na leczenie z zachodniopomorskim oddziałem NFZ.

Dyrektor Kurzak podkreślił jednak, że pieniądze trafią nie tylko do szpitali. Zostały przekazane także (m.in.) na podstawową opiekę zdrowotną - ponad 20 mln zł, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną - ponad 12 mln zł i szeroko pojętą profilaktykę.

W konferencji zorganizowanej w siedzibie NFZ przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, wzięli również udział dyrektorzy szpitali. Powiedzieli, na co wydadzą dodatkowe kwoty.

- Pieniądze, które szpital będzie otrzymywał w pierwszej kolejności przeznaczamy na wynagrodzenia pracowników - jest więc gwarancja wypłaty - stwierdziła Krystyna Janowska, dyrektorka ds. ekonomicznych Regionalnego Centrum Medycznego w Białogardzie. - Ale uda się nam jeszcze wygospodarować jakąś pulę na działalność operacyjną lecznicy.

Również w 107 Szpitalu Wojskowym z Przychodnią SPZOZ w Wałczu pieniądze w większości trafią do pracowników. Zarówno zatrudnionych na umowach o pracę, ale także kontraktowych. Jak przyznaje płk Michał Wawreszuk, komendant szpitala, bez dotacji podwyżki nie byłyby możliwe.