Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo: Gminy i ścisła współpraca ze schroniskami

Redakcja
Niedawno schronisko w Białogardzie przeszło kontrolę inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.Ocena była pozytywna
Niedawno schronisko w Białogardzie przeszło kontrolę inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.Ocena była pozytywna
Gminy będą musiały ściślej współpracować ze schroniskami dla bezdomnych zwierząt. Zgodnie z nową ustawą są teraz właścicielami tych psów i muszą za nie płacić. Nawet gdy te są już w schronisku

Na 13 marca Jerzy Harłacz, szef stowarzyszenia "Animals" w Białogardzie, zaplanował spotkanie z przedstawicielami 19 gmin naszego regionu. Wszystkie do tej pory współpracowały ze schroniskiem. Harłacz liczy na dalszą współpracę, ale chce przedstawić nowe zasady, które wprowadzają nowe przepisy.

- Gminy będą musiały znaleźć nieco większe pieniądze, niż przeznaczają dziś, na ochronę bezdomnych zwierząt - mówi Jerzy Harłacz. - Teraz to samorządy będą właścicielami zwierząt, które trafią do schronisk. Będą miały obowiązek utrzymywania tych psów aż do momentu, w którym zwierzę opuści schronisko, np. zostanie adoptowane - tłumaczy.

Do tej pory za przyjęcie psa do schroniska w Białogardzie gminy musiały płacić około 500 złotych. Po dwóch tygodniach zwierzę przechodziło na własność schroniska, a gmina miała spokój. To jednak zmieniły nowe przepisy, które wprowadzają m.in. odpowiedzialność samorządów za bezpańskie psy. Gminy nie będą już mogły płacić jednorazowo za zwierzę, będą zobowiązane do jego utrzymywania nawet wtedy, gdy to przebywa już w schronisku.

Ile ma to kosztować? Harłacz będzie to jeszcze ustalał, ale większość schronisk w Polsce, m.in. schronisko w Stargardzie Szczecińskim, pobiera opłatę w wysokości 2.000 zł za psa rocznie. - To nie jest wygórowana cena. Na pewno koszt jest niższy, niż gdyby gmina miała
wybudować własne schronisko i później je jeszcze utrzymywać - mówi szef "Animalsów". Zapewnia, że będzie gotowy na współpracę.

Na razie białogardzkie schronisko otrzymało jednak decyzję Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego wstrzymująca możliwość przyjmowania kolejnych zwierząt. Nie jest to decyzja ostateczna, Harłacz może się jeszcze odwołać, ale lada moment - zapewnia - spełni
wszystkie wymagania i zalecenia WIW. A te mówią m.in., że w jego schronisku musi być zwiększona liczba kojców do kwarantanny, ma być także większa liczba bud dla psów, uzupełniona dokumentacja, nowa chłodnia.

- Nowe budy lada dzień dostaniemy, dokumentacja jest już wypełniona prawidłowo, kanalizacja funkcjonuje bez zarzutów, kojce do kwarantanny i chłodnia również się pojawią - wylicza Harłacz. Przypomina, że nie jest właścicielem gruntu, na którym funkcjonuje jego schronisko, więc w sprawach inwestycji jest ograniczony. Liczy na porozumienie z władzami miasta. Na razie apeluje do wszystkich chętnych o adoptowanie psów. Są zaczipowane, można je odbierać codziennie, oddawane są za darmo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!