Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo jazdy: Miejsca gdzie możesz oblać egzamin na "prawko"

Jakub Roszkowski [email protected]
Krzysztof Król pokazuje jedno z tych miejsc, które prowokują do popełnienia błędu na drodze. Skrzyżowania obok Liceum im. Stanisława Dubois to ulubione miejsce egzaminatorów.
Krzysztof Król pokazuje jedno z tych miejsc, które prowokują do popełnienia błędu na drodze. Skrzyżowania obok Liceum im. Stanisława Dubois to ulubione miejsce egzaminatorów. Fot. Radosław Brzostek
Według Krzysztofa Króla z Koszalina, instruktora nauki jazdy z 30-letnim doświadczeniem, w mieście istnieją miejsca, które prowokują do popełnienia błędu i tym samym oblania egzaminu na prawo jazdy.

Jeśli więc egzaminujący się uprze i skieruje zdającego w jedno z tych miejsc, można mieć niemal pewność, że egzamin nie zostanie zaliczony i będzie konieczna poprawka. Te miejsca wymagają więc pilnej korekty lub zupełnej naprawy.

Krzysztof Król wymienia ponad 10 przeróżnych skrzyżowań i ulic, na których nawet doświadczony kierowca może mieć problemy z odpowiednim przejazdem. - A co wtedy będzie miał zrobić ten, który dopiero się uczy? - pyta jeszcze retorycznie nasz rozmówca.

- Do zabrania głosu sprowokowała mnie dyskusja, która toczy się na łamach gazety, a dotyczy instruktorów, egzaminatorów i zdających na prawo jazdy - tłumaczy dalej Krzysztof Król. Według niego system kształcenia instruktorów i egzaminatorów wymaga reorganizacji, a nawet zupełnie nowego podejścia.

- Jakość szkolenia zależy przecież wyłącznie od instruktora. Nie może to być osoba, która zna tylko dobrze przepisy. To musi być także pedagog, psycholog. Tymczasem kandydatów do tego zawodu przygotowuje się na kursach, a wymagania na zaliczenie tego kursu są naprawdę niewysokie. Podobnie z egzaminatorami. To przez to niektórzy słabi uczniowie zdają egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem, a lepsi za kolejnym i jeszcze kolejnym. Wiele tu przypadków i uznaniowości.
Krzysztof Król wskazuje kilka miejsc w Koszalinie, które prowokują wręcz do popełnienia błędu i to nawet przez doświadczonego kierowcę. - Zdarza się nawet, że egzaminator świadomie wyznacza trasę tedy, aby uprawdopodobnić negatywną ocenę - mówi.

Jednym z tych miejsc jest skrzyżowanie ul. KEN z Konstytucji 3 Maja i Połczyńską. - W bardzo bliskiej odległości, właściwie obok siebie, są dwa skrzyżowania. Jeśli egzaminator każe jechać jadącemu ciężarówką ul. Konstytucji 3 Maja prosto, do ronda, kierowca, zatrzymując się przy pierwszym skrzyżowaniu, niemal nie będzie miał widoczności na prawą stronę, na ul. Połczyńską. Z lewej też jest niebezpiecznie, bo jeśli jakiś samochód nadjedzie z ul. KEN, no to ciężarówka nie zdąży przejechać.

Egzaminator może więc wtedy uznać to za wymuszenie pierwszeństwa przejazdu - tłumaczy Krzysztof Król. - Jadący w prawo też mają problem, bo skręty są źle wyprofilowane i nawet doświadczonym kierowcom zdarza się wjechać na krawężnik. To skrzyżowanie powinno być zupełnie przebudowane, a ciężarówki powinny mieć nakaz jazdy w prawo.

Kiepsko jest też na skrzyżowaniu ul. Modrzejewskiej z Gnieźnieńską (wyjazd w lewo na ul. Gnieźnieńską bez wymuszenia pierwszeństwa graniczy z cudem, egzaminator, jeśli każe tak jechać, może się więc "przyczepić" i egzamin oblać), skrzyżowaniu ul. Drzymały z Krakusa i Wandy (podobna sytuacja jak poprzednio), skrzyżowaniu ul. Morskiej z Bohaterów Warszawy (złe oznakowanie, brak pewności z którego pasa w którą stronę jechać i kto ma pierwszeństwo). - Te miejsca, mam nadzieję, egzaminatorzy będą więc omijać, a drogowcy wreszcie naprawią - podsumowuje nasz Czytelnik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!