Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo konsumenckie: Klient może wymagać od sprzedawcy

Joanna Krężelewska [email protected]
– Lewy but ma wgnieciony czubek. To wina szewca, który przyklejał podeszwy – mówi pan Cezary.
– Lewy but ma wgnieciony czubek. To wina szewca, który przyklejał podeszwy – mówi pan Cezary. Fot. Radek Koleśnik
- W starciu ze sprzedawcą kupujący zdaje się nie mieć praw. Defekt towaru jest ignorowany - poskarżył się Czytelnik. Uważa, że podczas naprawy gwarancyjnej zniszczono mu buty.

Gdzie działa sąd?

Gdzie działa sąd?

Polubowny Sąd Konsumencki
ul. Andersa 34
75-950 Koszalin
tel. (094) 342-82-05

W grudniu ubiegłego roku pan Cezary (nazwisko do wiadomości redakcji) kupił w koszalińskim sklepie Venezia buty. Towar był dość drogi - zapłacił 259 zł. - W lutym odkleiły się od nich podeszwy - relacjonuje Czytelnik.

- Pracownik sklepu przyjął obuwie do reklamacji. W marcu dostałem informację, że buty są naprawione i mogę je odebrać. Nie wiem, kto je naprawiał, ale zostało to zrobione bezmyślnie. Sztywne kiedyś czubki butów są dziś zdeformowane, jakby szewc ścisnął je w imadle. Tym samym zmniejszyły się walory estetyczne i użytkowe butów i nie nadają się one do noszenia.

Zgodnie z procedurami załatwiania reklamacji pan Cezary mógł odwołać się od sposobu jej rozpatrzenia. - Przy reklamacji obuwia wysyłamy je do centrali w Warszawie, gdzie zapada decyzja, czy towar zostanie naprawiony, czy wymieniony na inny - tłumaczy sprzedawczyni z koszalińskiej Venezii. - Podobnie jest, kiedy klient odwołuje się od sposobu naprawy. My nie mamy wpływu na decyzję centrali.

W czasie, kiedy klient czekał na załatwienie sprawy, buty podróżowały po Polsce. Odwiedziły na przykład Słupsk, gdzie opinię na ich temat wydał rzeczoznawca Jerzy Kurkowski. Czytamy w niej, że po "organoleptycznym badaniu" stwierdził on estetyczną i trwałą naprawę. Organoleptycznym, czyli? - Badaniu za pomocą zmysłu wzroku, dotyku i węchu - stwierdził rzeczoznawca. - Ja tylko wnioskuję, że w obuwiu można chodzić. A jeśli klient z moją opinią się nie zgadza, może pójść do sądu!

Tą też drogą poradziła klientowi iść Krystyna Piwońska, miejski rzecznik konsumentów. W kwietniu zajęła się ona sprawą pana Cezarego, lecz na jej interwencję Venezia odpowiada, że wgniecenie w czubkach butów powstały na skutek: "uderzenia czubkiem o nierówność podłoża w trakcie eksploatacji obuwia". - Tylko dlaczego nie było ich zanim oddałem buty do reklamacji? - dziwi się koszalinianin.

Co teraz może zrobić niezadowolony klient? - Jest możliwość rozstrzygnięcia sporu przed Sądem Polubownym - radzi rzecznik konsumentów. Złożenie pozwu nic klienta nie kosztuje, a takie sądy działają szybko - od złożenia pozwu do wyroku nie mija więcej niż 30 dni. Co ważne, wyrok ma tą samą moc, jak wyrok sądu cywilnego.

Gdy zdecydujemy się na skorzystanie z pomocy sądu polubownego trzeba zacząć od złożenia wniosku, który składamy (lub wysyłamy listem poleconym) do polubownego sądu konsumenckiego.

Sąd rozpatruje sprawę na jawnej rozprawie. Po wysłuchaniu stron może wezwać w charakterze biegłego rzeczoznawcę z listy rzeczoznawców. Za opinię rzeczoznawcy płaci strona wnioskująca, jeśli wygra to rachunek zapłaci strona przegrana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!