Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Precz z autami

JAKUB ROSZKOWSKI [email protected]
Mirosław Nieman i Leonard Kowalik oraz ich sąsiedzi mają już dość niszczenia ich podwórka przez samochody. Chcą postawić szlaban.
Mirosław Nieman i Leonard Kowalik oraz ich sąsiedzi mają już dość niszczenia ich podwórka przez samochody. Chcą postawić szlaban. Radek Koleśnik
Mieszkańcy wielorodzinnego budynku przy ul. Pomorskiej w Białogardzie nie życzą sobie, by pod ich oknami, przez ich podwórko, prowadziła miejska droga.

Żądają od władz miasta postawienia szlabanu. Miasto nie pozwala. Poprosili więc nas o pomoc.

- Tu było kiedyś elegancko, mieliśmy ogrody, droga była równiuteńka - opowiadają mieszkańcy budynku przy ul. Pomorskiej, m.in. Stanisław Banaszyński, Leonard Kowalik, Barbara Hołowczyc.

- Jednego dnia to wszystko zostało zmarnowane. Przez nasze podwórko zaczęły jeździć samochody. Rozjeździły nam cały teren, dziury się porobiły, zrobiło się ponuro, brzydko - dodaje Mirosław Nieman, też mieszka tuż obok. - Bo tędy jest krótsza droga do budynków z drugiej strony osiedla - tłumaczy. - Sporo ludzi skraca więc sobie drogę. Ale naszym kosztem.

Na początku ludzie jeszcze to znosili. Dziś już jednak mają tego wszystkiego dość. - Hałas jest straszny, niebezpiecznie się zrobiło - kręcą głowami nasi rozmówcy. Jakiś czas temu przywieźli tu nawet miał i gruz, żeby trochę wyrównać tę drogę, ale zaraz znowu została zniszczona. Ustawili więc szlaban.

- Wtedy przyjechał tu jakiś człowiek, chyba z Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które zarządza naszą wspólnotą mieszkaniową, i nakazał natychmiast ten szlaban zlikwidować - opowiada dalej Stanisław Banaszyński. - TBS bierze od nas tylko pieniądze, ale nic nam nie chce pomóc. Jak mamy tu żyć dalej? Przyjdzie zima, później roztopy, to tu dosłownie utoniemy.

Władysław Szymielewicz, prezes białogardzkiego TBS, sprawę zna. Ale pomóc... chyba nie chce. - Tak, wysłałem tam pracownika - potwierdza. - Ale ani mieszkańcy, ani tym bardziej TBS, nie może tam ingerować. Bo podwórko należy do miasta. Jeśli więc zdenerwowani mieszkańcy chcą postawić tam szlaban, nie mogą zrobić tego bez zgody właściciela. Muszą wystosować prośbę do burmistrza - odpowiada krótko.
Zastępca burmistrza Zbigniew Raczewski od nas dowiedział się o problemie. Jeśli to są działki tylko miejskie, to problemu być nie powinno. Ale ja to jeszcze sprawdzę. Postaram się pomóc - dał nadzieję.

Sprawą zainteresował się także Stanisław Hatłas, wiceprzewodniczący Rady Miasta w Białogardzie. - Obiecuję, że tą sprawą się zajmę jak najszybciej i zakończę pozytywnym rozstrzygnięciem - obiecał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!