Premier Donald Tusk obiecał, że w przyszłości decyzje o takich misjach będą rozważane ostrożnie.
Premier Donald Tusk odebrał meldunek o zakończeniu misji od dowódcy ostatniej zmiany w Iraku gen. Andrzeja Malinowskiego. We wtorek wrócił on do kraju z ostatnimi żołnierzami.
Duma z profesjonalizmu i poświęcenia polskich żołnierzy, którzy w Iraku narażali życie, ulga, że długa, trudna i niebezpieczna misja już się zakończyła oraz smutek, bo nie wszyscy z Iraku powrócili - tak premier podsumował pięcioletnią misję naszego wojska w Iraku.
W przemówieniu Donalda Tuska padła także ważna deklaracja.
- Będziemy podejmować natychmiastowe decyzje wtedy, kiedy będzie tego wymagał interes naszej ojczyzny. Ale będziemy także bezwzględnie szacować to, co dla ojczyzny najważniejsze. Nikt nie może szafować krwią naszych żołnierzy - zapowiedział Donald Tusk.
Premier odznaczył Gwiazdami Iraku najbardziej zasłużonych w tej misji dowódców i żołnierzy. Medale Za Zasługi dla Obronności Kraju otrzymali także dziennikarze - korespondenci z Iraku (w tym dziennikarz szczecińskiego oddziału TVP Piotr Dziemiańczuk).
Po uroczystości w mniej oficjalnej atmosferze premier i minister obrony Bogdan Klich długo rozmawiali z rodzinami poległych. Obaj usłyszeli sporo gorzkich słów. Zjedli też obiad z żołnierzami w stołówce 12 Dywizji Zmechanizowanej.
Z pięcioletniej misji w Iraku nie powróciło 22 polskich żołnierzy. Ginęli w ostrzałach moździerzowych, w katastrofie wojskowego śmigłowca, w pułapkach na patrole żołnierzy. Podczas uroczystości odbył się apel poległych i salwa honorowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?