- Mam pół miliona na minusie. Kazałem powiesić na klatkach schodowych informacje o zadłużeniu poszczególnych bloków. Po co? Ano po to, aby zrobić ludziom trochę wstydu i zmusić do płacenia czynszu - mówi Mirosław Galas, prezes Bytowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Pomogło? - Trochę pomogło. Część dłużników przyszła i dogadujemy się, co do spłaty w ratach. Widać w tym też presję sąsiadów - oznajmia Mirosław Galas.
Wielu lokatorów nie jest jednak zadowolona z akcji prezesa. - Na naszej klatce nikt nie ma długu, a wisi informacja. To nie jest w porządku - komentują lokatorzy z bloku przy ulicy Domańskiego. I domagają się, aby prezes rozliczał dłużników klatkami, a nie blokami, jak teraz. - A najlepiej numerami mieszkań - mówią ludzie. Z tym ostatnim mogą być już problemy, bo lokatorów może w tym wypadku chronić ustawa o danych osobowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?