Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek wiedział, nie powiedział

Iwona Marciniak
Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu.
Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. Archiwum
- Po co właściwie jest Rada Miasta, skoro prezydent się z nią nie liczy? - pytają kołobrzescy radni, przede wszystkim z opozycji. Znów poszło o teren pod Domem Handlowym Bryza.

Na ostatniej sesji prezydent Janusz Gromek i radni byli jednomyślni w głosowaniu nad uchwałą, której projekt złożyło ośmiu z nich. Chodziło o przystąpienie do sporządzenie planu zagospodarowania przestrzennego dla prywatnego terenu, na którym stoi od dziesiątek lat pawilon Bryzy.

Plan miałby doprecyzować warunki, jakie będzie musiał spełnić inwestor, zabudowując działkę. Co więcej, w ramach procedury planistycznej i konsultacji społecznych, magistrat mógłby się dowiedzieć, co najchętniej, w ścisłym centrum miasta, na terenie sąsiadującym z bazyliką, widzieliby sami mieszkańcy.

Nie chodziło jedynie o teoretyczne zabezpieczenie się przed np. zbyt rozbuchanymi planami ewentualnego inwestora. Bo konkretny inwestor już jest. Jest nim spółka Hosso, która już latem zwróciła się do prezydenta do wydanie warunków zabudowy (w ramach procedury obowiązującej przy braku planu zagospodarowania) i te warunki dostała. Hosso chciała wznieść w miejscu Bryzy budynek usługowo - biurowy.

Już pisaliśmy o awanturze jaka wybuchła, gdy inwestor przedstawił wstępny projekt zabudowy (ochrzczony przez największych jego przeciwników mianem obory). Również o problemie obowiązkowych parkingów, z których część, dla wygospodarowania jak najwięcej przestrzeni pod zabudowę, inwestor chciał wybudować kilkaset metrów dalej nad rzeką. Inwestor wycofał się z umowy parkingowej.

Warunki zabudowy wprawdzie nadal obowiązywały, ale prezydent potwierdził radnym, że inwestor złożył wniosek o wydanie nowych. Radni uwierzyli, że tę nową procedurę prezydent zawiesi, co umożliwi najszybsze jak się da, uchwalenie planu. Problem w tym, że prezydent popierając uchwałę radnych, nie poinformował ich, że kilka dni przed sesją wydał decyzję zmieniającą pierwszą decyzję o warunkach zabudowy.

Inwestor wnioskował o to jeszcze w końcu ub, roku. Radni nie wiedzieli też, że tego samego dnia, gdy odbywała się sesja, pozytywną opinię dla projektu inwestora wydawała miejski konserwator zabytków. Umożliwiło to spółce złożyć w starostwie wniosek o pozwolenie na budowę.

Radnych komentując sprawę, są w większości zgodni. Mówią, że czują się zdezorientowani, zlekceważeni, niektórzy nawet oszukani. - To po co właściwie ta rada, skoro prezydent się z nią nie liczy? - pyta Andrzej Mielnik, radny niezależny. - Pytaliśmy prezydenta o warunki zabudowy. Okazuje się, że zarówno on sam, jak i jego urzędnicy zataili przed nami tak istotną informację.

Pod nieobecność urlopującego prezydenta, jego rzecznik, Michał Kujaczyński, próbuje tonować emocje radnych: - Wniosek dotyczył zmian w obowiązujących już warunkach zabudowy, Zmiany są niewielkie. Prezydent nie miał podstaw by ich nie uwzględnić.

Ale radni widzą to inaczej: - Nieistotne? - dziwi się Jacek Woźniak, radny niezależny, do niedawna SLD. - Chodzi o przesunięcia linii zabudowy bliżej bazyliki, czyli zabytkowej budowli, o której kondycję wszyscy się niepokoimy. Wyższa o pół metra może być elewacja. Do tego, mimo wcześniejszego zamieszania z parkingami, prezydent jeszcze bardziej poszedł w tej kwestii na rękę inwestorowi i zgodził się by ten zbudował jeszcze mniej miejsc parkingowych niż wymagane pierwotnie.

Radni nie mają wątpliwości: prezydent nie złamał prawa, ale z jakichś powodów nie przekazał radnym istotnych dla nich informacji. - Formalnie wszystko jest porządku, ale rzeczywiście podejmując ostatnią uchwałę, nie mieliśmy wiedzy o zmianie pierwotnych warunków i opinii konserwatora zabytków - przyznaje szef klubu PO Piotr Lewandowski. - Gdy wróci prezydent koniecznie musimy o tym porozmawiać.

Andrzej Mielnik postanowił nie czekać na powrót prezydenta. Jest szefem Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców. Stowarzyszenie wystąpiło w czwartek do prezydenta o uznanie za stronę w procedurze wprowadzania zmian w warunkach zabudowy: - Dokonując zmian prezydent wydał nową decyzję - powiedział nam Andrzej Mielnik. - Wniosek zdążyliśmy złożyć przed jej uprawomocnieniem się.Jako stowarzyszenie jesteśmy żywotnie zainteresowani tym, co powstanie w miejscu Bryzy. Jeśli prezydent nie uzna naszych argumentów, zaskarżymy tę odmowę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

To potrwa. Do rozstrzygnięcia sprawy, starostwo nie będzie mogło wydać pozwolenia na budowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!