Rzecz dotyczy planowanej w mieście budowy spalarni odpadów. I to dla całej części wschodniej województwa.
W sali, gdzie było popołudniowe spotkanie, zebrało się zaledwie... 50 osób, część to byli pracownicy urzędu i spółek miejskich. - Chcemy państwa przekonać i wytłumaczyć, dlaczego ten zakład jest Koszalinowi potrzebny - mówił prezydent. -
Chcemy pokazać, że działamy przy otwartej kurtynie i konsultować z mieszkańcami plany. Na wszelkie wątpliwości da odpowiedź studium wykonalności, a to będzie gotowe za trzy miesiące. Jak będziemy wiedzieli więcej, to wtedy będą kolejne spotkania.
Kilku mieszkańców zadawało jednak niewygodne pytania - o opłacalność, koszty utrzymania. Jak spalarnia wpłynie na kieszeń każdego mieszkańca? Którędy będą jeździć dziesiątki samochodów dowożących śmieci? A prezydent uspokajał, mówił o pożytkach płynących z inwestycji.
Więcej w jutrzejszym wydaniu gazety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?