Problem z parkingiem przy ul. Połczyńskiej. Gdzie mieszkańcy mają parkować samochody?

„W każdy targowy dzień, nie tylko wszystkie okoliczne uliczki, takie jak Legnicka i trawniki pod blokami, Marii Curie-Skłodowskiej, Płowce, Modrzejewskiej, wszystkie parkingi wokół ulicy Połczyńskiej, ale także na zapleczach domów przy ul. Modrzejewskiej, są zastawione samochodami. Nawet parking przy Poliklinice” - czytamy w liście naszego Czytelnika (nazwisko do wiad. red.). „Zarówno te, którymi przyjechały osoby pełnosprawne, jak i niepełnosprawne. I tu zaczyna się problem.

Po pierwsze nie jest do dziś uregulowany sposób parkowania samochodów, a jak już jest, to nie tylko nieskuteczny, ale też niefunkcjonalny, np. Legnicka.

Po drugie, w pierwszej kolejności przyjeżdżają osoby handlujące i zajmują stanowiska położone najbliżej targowiska.

Po trzecie, to problem dla osoby niepełnosprawnej.

Najlepszym miejscem do parkowania dla takiej osoby, jest ul. Legnicka. Jest ulicą jednokierunkową o swobodnym przepływie, poruszaniu, wygodnym i prostym parkowaniu, ale także do ponownego włączenia się do ruchu, bez specjalnego utrudnienia dla innych użytkowników ulicy, co nie można już powiedzieć o innych okolicznych ulicach.

Na tej ulicy, właśnie dzięki tym walorom i bliskości targowiska, najwygodniej jest parkować niepełnosprawnym. Ale tych walorów nie doceniają zarządzający ulicami i ruchem.

Na tej ulicy jest TYLKO JEDNO STANOWISKO. Stanowisko jest tak wyznaczone, że nie wiadomo, czy na jeden czy na dwa pojazdy, i na dodatek - na którym potrafi stać ten sam pojazd przez okres dobrych kilku godzin, blokując je.

Zapoznałem się z planem miejsc do parkowania. Okazuje się, że za wyjątkiem wyznaczenia miejsc płatnych, miejsc dla niepełnosprawnych nie przybędzie. Pozostanie tylko to jedno.

A wystarczy tylko przejść się po targowisku, żeby zobaczyć ile osób ułomnych robi zakupy. I te osoby parkują w 95% na zapleczu z tyłu budynków przy ulicy Modrzejewskiej lub na zapleczach osiedla przy ul. Szerokiej. Parkują tam, ponieważ nie ma bliżej miejsca, wygodniej tam takiej osobie manewrować, ale muszą pokonywać dodatkowe kilometry, żeby dojść do targowiska i z powrotem, nosząc po kilka razy niewielkie ilości zakupów do samochodów, ponieważ nie mają siły na dźwiganie ciężkich toreb z zakupami. A chyba nie o to chodzi. Prawda?

Zaznaczam, że też jestem osobą niepełnosprawną i sobie jakoś radę daję, ale moja żona ma już bardzo poważne problemy z poruszaniem, więc zmuszona jest do minimum ograniczyć zakupy na targowisku.

Może uda się zainteresować kogoś, aby do czasu przebudowy targowiska, uporządkować ten problem” - wyraził na koniec nadzieję autor listu.

Przekazaliśmy uwagi mieszkańca urzędnikom. Usłyszeliśmy obietnicę, że przeanalizują problem.

Do sprawy wrócimy.

Zobacz także: W Przydarginie stanął długo oczekiwany radar

Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.