Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem ze ściąganiem mandatów za przekroczenie prędkości od obcokrajowców

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Inspekcja Drogowa ma kłopot ze ściągnięciem mandatów za przekroczenie prędkości od kierowców spoza Unii Europejskiej, a tych po agresji Rosji na Ukrainę nie brakuje w Polsce. Obcokrajowcy karani przez policję mandat muszą zapłacić gotówką, chyba, że mają nadany numer PESEL.

Do Polski po wybuchu wojny ma Ukrainie przyjechało kilka milionów uchodźców, a wraz z nimi także liczba samochodów szacowana na kilkaset tysięcy. I – jak każdemu kierowcy – zdarza im się popełnić wykroczenie drogowe. Najczęściej związane z przekroczeniem dozwolonej prędkości. „Rzeczpospolita” donosi, że od początku wojny, a więc od 24 lutego, do 12 czerwca system fotoradarowy, które obsługuje Inspekcja Transportu Drogowego (po odebraniu kilka lat temu uprawnień strażom miejskim tylko ona zajmuje się pomiarami prędkości przy użyciu urządzeń stacjonarnych) ujawniły ponad 25 tysięcy wykroczeń (także przejazdów na czerwonym świetle) dokonanych przez kierowców aut na ukraińskich tablicach rejestracyjnych. Z tej liczby ledwie w kilkudziesięciu przypadkach postępowania zakończył się nałożeniem mandatu.

Dlaczego? ITD, jak i policja i inne polskie służby, nie mają dostępu do danych o właścicielach pojazdów zarejestrowanych poza Unią Europejską. Słowem – skoro nie wiadomo do kogo należy pojazd, nie można wszcząć postępowania, a sprawcy wykroczeń pozostają bezkarni. Problem nie jest nowy, bo przecież obcokrajowców zza wschodniej granicy i ich samochodów, na polskich drogach jest wielu od lat. Szczególnie Ukraińców i Białorusinów przyjeżdżających do naszego kraju do pracy. Najprostszym rozwiązaniem ukrócenia bezkarności kierowców spoza UE byłoby – jak pisze dziennik – przekazywanie danych o pojazdach, którymi dokonano wykroczeń Straży Granicznej. Przy przekroczeniu granicy łatwo byłby namierzyć takie auto i jego właściciela oraz ukarać kierowcę. Sęk w tym, że obecne przepisy uniemożliwiają przekazywanie takiej informacji SG, bo tylko ITD jest uprawniono do kontroli wykroczeń drogowych za pomocą urządzeń stacjonarnych. Niemoc w tej sprawie – niezależnie od rzeszy uchodźców w Polsce w ostatnich miesiącach – trwa od dawna. A eksperci podkreślają, że świadomość bezkarności może zachęcać kierowców do łamania reguł bezpieczeństwa na drodze.

Co innego, jeżeli kontroli dokona drogówka. Policjanci w razie zatrzymania pirata drogowego – obywatela Polski nakładają na niego kredytowy mandat, który trzeba zapłacić w ciągu 7 dni. Gdy za kierownicą siedzi obcokrajowiec łamiący przepisy ruchu drogowego musi on zapłacić mandat gotówką, właśnie dlatego aby nie pozostał bezkarny. - Zdarzają się sytuacje, że taka osoba nie ma takiej ilości pieniędzy, zwłaszcza, że taryfikator ostatnio znacznie zdrożał, więc w takiej sytuacji policjanci jadą z takim kierowcą do bankomatu, aby ten wypłacił gotówkę – mówi starszy aspirant Anna Matys, rzeczniczka prasowa komendy policji w Szczecinku. - Mandat karny kredytowy można nałożyć na obcokrajowca, gdy posiada numer PESEL.

A to w Polsce już całkiem spora grupa – z kilku milionów ukraińskich uchodźców PESEL otrzymało na razie około 1,2 miliona osób.

Ciekawych wniosków dostarcza także statystyka wykroczeń drogowych – radykalna podwyżka wysokości mandatów od początku tego roku sprawiła, że jeździmy wolniej i w ogóle bardziej przepisowo. Od stycznia do maja zeszłego policjanci z komendy miejskiej policji w Koszalinie nałożyli 4844 mandaty (46 877 w całym województwie), a w takim samym okresie tego roku 3565 (na terenie Pomorza Zachodniego w sumie 43 760).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera