Piotr Jania, wojewoda zachodniopomorski, wystosował do wszystkich prezydentów miast i starostów w regionie specjalne pismo. Prosi w nim o uruchomienie 10 kwietnia o godz. 8.41 syren alarmowych na jedną minutę. „Celem treningu jest wyrażenie pamięci i uhonorowanie ofiar katastrofy smoleńskiej z dnia 10 kwietnia 2010 roku” - czytamy w dokumencie.
Dlaczego „treningu”? Otóż, jako podstawę swojego apelu wojewoda podaje rządowe rozporządzenie w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu.
Wykorzystywanie przepisów alarmowych do uczczenia pamięci ofiar tragedii smoleńskiej wydaje się zaskakujące, jeśli wręcz nie na miejscu. Rzeczniczka wojewody twierdzi jednak, że nie można było wprost zaapelować o włączenie syren 10 kwietnia. - Przepisy nie pozwalają włączać syren alarmowych poza przypadkami realnych zagrożeń lub próbnych alarmów - podkreśla Agnieszka Muchla. - Dlatego apele o takiej samej treści wystosowujemy przy okazji każdej rocznicy, która jest honorowana w ten sposób: choćby Powstania Warszawskiego, a ostatnio Porozumień Sierpniowych czy Grudnia ‘70.
Jednocześnie rzeczniczka zapewnia, że włączenie syren nie jest obowiązkowe i za ich brak nie grożą sankcje. Podobnie, jak za niezastosowanie się do drugiej części apelu wojewody, który prosi też o wywieszenie flag państwowych na urzędach, wstrzymanie ruchu ulicznego i minutę ciszy. - Nie chcemy tamować ruchu, ale jeśli ktoś ma potrzebę, żeby w ten sposób uczcić ofiary katastrofy, powinien móc to zrobić - wskazuje Agnieszka Muchla.
Co na to samorządy? Prezydent Kołobrzegu zwrócił się do mieszkańców o opinię na ten temat. Za pośrednictwem Facebooka... - Jestem za uczczeniem tej tragicznej rocznicy, ale docierają do mnie sygnały, że syreny i wstrzymywanie ruchu ulicznego, to jednak trochę za dużo. Dlatego postanowiłem się skonsultować z kołobrzeżanami - tłumaczył na naszych łamach Janusz Gromek, który nie wie jeszcze co zrobi, jeśli w „konsultacjach” przeważą opinie negatywne.
Takich dylematów nie mają inni przepytani przez nas samorządowcy. - Zgodnie z prośbą wojewody włączymy syreny na minutę - zapowiada Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego magistratu, dodając, że na tym miasto poprzestanie: - Uprawnień do zatrzymywania ruchu prezydent nie ma, a flaga państwowa wisi przed ratuszem cały czas.
- Dołączamy do grona miast, które tego dnia uruchomią syreny alarmowe - mówi Tomasz Czuk, rzecznik Urzędu Miasta w Szczecinku.
Flagi państwowe nie zostaną jednak wywieszone, ze względu na trwającą przebudowę placu, gdzie stały maszty.
Barwy narodowe na instytucjach podległych poleci natomiast wywiesić starosta szczecinecki Krzysztof Lis: - 10 kwietnia to data istotna w naszej historii - uzasadnia, wskazując, że o godz. 8.41 uruchomione zostaną także syreny alarmowe. Podobnie rzecz będzie wyglądała na terenie powiatu koszalińskiego.
Z pisma wojewody
„Działając na podstawie (...) rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach, proszę o przeprowadzenie 10 kwietnia 2016 r., o godz. 8.41 treningu uruchamiania syren alarmowych i ich pracy zainstalowanych na terenie powiatu (miasta), w okresie jednej minuty. Celem treningu jest wyrażenie pamięci i uhonorowanie ofiar katastrofy Smoleńskiej z dnia 10 kwietnia 2010 roku (...).”
Wojewoda Zachodniopomorski, Piotr Jania
(pisownia oryginalna)
Popularne na gk24:
- Poszukiwani przez policję w Koszalinie [NOWE ZDJĘCIA]
- Śmiertelny wypadek na ulicy Projektantów w Koszalinie
- Pożar strawił dom w Jeziorkach koło Barwic [zdjęcia, wideo]
- Wypadek na ulicy Młyńskiej. Kierowca miał 2 promile
- To już na pewno wiosna, bociany chodzą... po samochodach...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?