Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proboszcz odmówił pochowania zmarłej kobiety (zobacz film)

Piotr Kawałek, gk24
Elżbieta Rabenda przy niepoświęconym grobie matki.
Elżbieta Rabenda przy niepoświęconym grobie matki. Fot. Krzysztof Tomasik
Bez kapłana, w niepoświęconym grobie, została w poniedziałek pochowana tragicznie zmarła mieszkanka Warcina. Ksiądz chciał ją ukarać za niechodzenie do kościoła. Rodzina jest zrozpaczona, sąsiedzi zszokowani.

Teresa Parszczyńska (68 lat) z Warcina dwa dni przed Wigilią wracała od znajomych do domu. Było późno, na dworze siarczysty mróz. Kobieta nie dała rady dojść o własnych siłach. Zamarzła na polu, dwieście metrów od drzwi własnego domu. Rodzina szukała jej - bez skutku. Znalazła martwą na drugi dzień rano.

- To dla nas podwójna tragedia, bo ksiądz odmówił uczestniczenia w pogrzebie - mówi Elżbieta Rabenda, córka. - Matka faktycznie nie chodziła do kościoła, ale była bardzo gorliwą katoliczką, codziennie się modliła i słuchała katolickiej rozgłośni.

Nie potrafili zrozumieć, dlaczego ksiądz pozostawił ich samych w tak ważnym momencie. - Całe święta przepłakaliśmy - opowiada pani Elżbieta. - Mieliśmy nadzieję, że w Boże Narodzenie ksiądz zmieni zdanie.

Nie zmienił. Byli inni księża, którzy zgodzili się pochować zmarłą, ale proboszcz się nie zgodził, bo powiedział, że to jego teren. Msza w intencji zmarłej trwała zaledwie dwadzieścia minut. Mieszkańcy wsi byli zbulwersowani, gdy wychodzili z kościoła. Niektórzy krzyczeli, że ksiądz nie ma serca.

Rodzina zmarłej do dziś nie może się pozbierać po ciosie, jakiego doznali. Wszyscy we wsi wiedzieli, że pani Teresa miała cięty język i nie bała się powiedzieć, co myśli, nawet kapłanowi. To, według rodziny i mieszkańców wsi, było prawdziwą przyczyną zachowania proboszcza.

Mieszkańcy z którymi rozmawialiśmy nie chcą się ujawniać, żeby nie zostać wytkniętymi podczas mszy świętej. Wszyscy jednak potępiali zachowanie swojego kapłana.

- To nie pierwsza taka sytuacja, gdy odmawia pochówku - powiedziała nam starsza kobieta. - Takich przykrości nie robi się rodzinie zmarłego.

Inni mówią że odmówił chrztu dziecka, którego rodzice nie mieli ślubu.
Ksiądz Jerzy Urbański, proboszcz parafii w Kępicach i Warcinie, twierdzi, że musi być gradacja wiernych. Jego zdaniem ci gorliwi powinni być lepiej traktowani od niepraktykujących katolików.

- Przez 7 lat, jak jestem w tej parafii, ani razu nie widziałem tej pani w kościele - tłumaczy proboszcz Urbański. - Skoro nie chciała przyjść, ja też nie przyszedłem. A poza tym z punktu widzenia teologicznego wszystko odbyło się prawidłowo, została odprawiona msza za zmarłą.

Ksiądz Dariusz Jaślarz, rzecznik kurii koszalińsko-kołobrzeskiej, broni kapłana z Kępic. - Ksiądz wybrał jedną z form pogrzebu, jaką jest odprawienie mszy za zmarłą osobę, nie musiał być na cmentarzu - mówi.

- Poświęcenie grobu jest bardziej dla ludzi niż dla zmarłej, dla której najważniejsza jest modlitwa oraz eucharystia.

Wczoraj proboszcz chodził z kolędą w Warcinie. Ominął dom pani Elżbiety - mimo że go zapraszała. Zastaliśmy ją zapłakaną przy pustym stole specjalnie udekorowanym na wizytę kapłana.

Źródło: Ksiądz z Kępic odmówił posługi kapłańskiej (szczegóły sprawy, wideo) - www.gp24.pl

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo