Prokuratura zażądała także grzywny i 5-letniego zakazu pracy na stanowisku dyspozytora. Obrońca wnosił o uniewinnienie. Wyrok zostanie ogłoszony 3 lutego.
Proces przed sławieńskim sądem trwa od maja ubiegłego roku. Wśród przesłuchanych świadków był m. in. biegły lekarz Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Historia dyspozytorki wstrząsnęła mieszkańcami regionu. W listopadzie 2007 roku zmarł 49-letni Władysław Chojęta ze Sławna. Jego brat, Mirosław, bezskutecznie próbował wezwać wcześniej pomoc lekarską. Dwukrotnie dzwonił na pogotowie. Domagał się przyjazdu lekarza. Dyspozytorka twierdzi, że nie mogła przeprowadzić pełnego wywiadu i nie mogła dogadać się z dzwoniącym, który podczas rozmowy był bardzo nerwowy i rzucał przez telefon wulgaryzmami (sam Mirosław Chojęta po wszystkim przyznał, że wcześniej "trochę wypił"). Gdy mężczyzna dzwonił na pogotowie po raz trzeci i po raz trzeci prosił o pomoc, jego brat już nie żył. I dopiero wtedy karetka dojechała na miejsce, a lekarz stwierdził zgon...
Policja, prokuratura, a także biegły, którzy analizowali nagranie rozmowy dyspozytorki z Mirosławem Chojętą, nie mieli wątpliwości: dyspozytorka powinna była od razu wysłać na miejsce ambulans. Ta jednak broni się, że dzwoniący źle opisał sytuację, a ona dopilnowała wszelkich koniecznych procedur.
Prokuratura w Sławnie, na podstawie wyników sekcji zwłok, stwierdziła, że przyczyną śmierci chorego było zapalenie płuc, na które pacjent chorował od dłuższego czasu. Jednocześnie biegły, podczas procesu, ocenił, że nawet szybka reakcja i wysłanie karetki od ręki nie dawało dużych szans na przeżycie
53-letnia Zofia G. nie pracuje już w sławieńskim szpitalu, któremu podlega pogotowie. - Po tej sprawie została przeniesiona na inne stanowisko w szpitalu - mówi Andrzej Dąbrowski, dyrektor szpitala w Sławnie. - By dalej pracować, musiała uzupełnić kwalifikacje. Kobieta nie wytrzymała jednak stresu, załamała się, poddała i sama zrezygnowała z pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?