Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w Koszalinie: Pobity wykrwawił się przy pijanych znajomych

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Włodzimierz D. w ostatnim słowie: - Bardzo przepraszam sąd, rodzinę denata, moich braci i córki. Proszę o łagodną karę.
Włodzimierz D. w ostatnim słowie: - Bardzo przepraszam sąd, rodzinę denata, moich braci i córki. Proszę o łagodną karę. RADEK KOLEŚNIK
15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo w zamiarze ewentualnym - o taką karę dla Włodzimierza D. wnioskował prokurator. - To zarzut na wyrost. Nie doszło do zabójstwa - przekonywał obrońca.

W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zakończył się proces w sprawie zabójstwa Mariusza H., do którego doszło w nocy z 31 października na 1 listopada ubiegłego roku w pustostanie na terenie tzw. „manhattanu” w Koszalinie. Zarzut popełnienia zbrodni usłyszał 57-letni Włodzimierz D. Przyznał się do pobicia kolegi, jednak przekonywał, że zabić nie chciał. - Miał mi oddać pieniądze, ale zaczął się szarpać i tak wyszło. Żałuję, że nie uderzyłem go tylko raz - wyjaśniał oskarżony w czerwcu podczas pierwszej rozprawy. - Zażądałem od niego zwrotu pożyczki. Był mi winien jakieś 70 czy 80 zł.

Do bójki doszło podczas libacji w budynku, w którym kiedyś działał sklep obuwniczy. W opuszczonym lokalu zaczęli gromadzić się bezdomni. Na stałe mieszkało tam kilka osób. Często pojawiali się też inni lokatorzy - na noc, dwie, albo... by się upić.

Sąd podjął kilka prób doprowadzenia na przesłuchanie świadków. Nie wszystkich się udało - to w większości osoby bezdomne, które trudno namierzyć. Dlatego sąd zdecydował się odczytać wcześniejsze zeznania świadków i nie wzywać ich na rozprawę.

Agnieszka L., bezdomna od 2 lat: - Nie byłam pijana, tylko wypita. Postanowiłam się przespać. Jak wypiję, to mam mocny sen. Jak się obudziłam, to Mariusz był już cały we krwi.

Sławomir G., bezdomny: - Dorywczo pracowałem na budowie. Wracając, kupiłem nalewkę. Wypiliśmy. Potem poszedłem po dwie nalewki. Potem ktoś po kolejną. Poszedłem spać. Nic nie widziałem.

Marcin N., bezdomny od rozwodu, tego dnia ukradł dużą butelkę whisky. Sprzedał. Miał na papierosy, kurczaka z rożna i nalewkę. Widział, jak oskarżony uderzył Mariusza w twarz i kopnął. - Mariuszowi leciała krew z głowy. Położył się. Wszyscy zasnęli. Jedna koleżanka wstała, żebyśmy się znów napili. I ona dotknęła Mariusza. Był już zimny.

Mariusz H. po którymś z ciosów najpewniej upadł na potłuczone szkło, wykrwawił się i zmarł. Mógł przeżyć. Biegły lekarz sądowy wskazał, że w pierwszych minutach po pobiciu stan Mariusza H. był na tyle dobry, że gdyby natychmiast udzielono mu pomocy, a już w ramach fachowej pomocy medycznej - gdyby rany zostały opatrzone, a mężczyzna nawodniony, miałby szansę.

Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, czyli gdy sprawca przewiduje, że nastąpi skutek i godzi się na to, prokurator w mowie końcowej zażądał dla Włodzimierza D. 15 lat pozbawienia wolności oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia dla najbliższych Mariusza H. - Pobił pokrzywdzonego, kopał go. Gdy Mariusz H. upadł, oskarżony usiadł do stołu i pił dalej, nie przejmując się swoją ofiarą - zaznaczył prokurator.

Obrońca był zdania, że nie doszło do zabójstwa. - Mój klient, zadając ciosy, nie obejmował skutkiem śmierci. Obrażenia nie spowodowałyby jej, gdyby nie stan upojenia Mariusza H. oraz gdyby ktokolwiek z tak licznej grupy pijących alkohol zareagował.

Obrońca wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu. Sąd może wziąć pod uwagę m.in. spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć.

Wyrok zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Pożar w piwnicy na ul. Młyńskiej w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo