Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie podwójnego zabójstwa. Adwokat prosił o uniewinnienie oskarżonego

Joanna Krężelewska [email protected]
– To książkowy przykład obrony koniecznej – przekonywał we wtorek adwokat Wiesław Breliński. W porywającej mowie prosił sąd o uniewinnienie oskarżonego o podwójne zabójstwo Damiana R.
– To książkowy przykład obrony koniecznej – przekonywał we wtorek adwokat Wiesław Breliński. W porywającej mowie prosił sąd o uniewinnienie oskarżonego o podwójne zabójstwo Damiana R. archiwum
- To książkowy przykład obrony koniecznej - przekonywał we wtorek adwokat Wiesław Breliński. W porywającej mowie prosił sąd o uniewinnienie oskarżonego.

Stanowiska oskarżenia i obrony są zazwyczaj różne. W tej sprawie różnica jest diametralna. Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Koszalinie prokurator Barbara Stolińska dla 21-letniego Damiana R. wnioskowała o karę 25 lat więzienia. Jego obrońca w toku procesu dążył do udowodnienia, że klient działał w warunkach obrony koniecznej i od zarzutu zabójstwa prosił, by sąd kołobrzeżanina uniewinnił.

Sprawa dotyczy tragicznego wydarzenia z 9 marca 2012 roku. Do mieszkania chłopaka przyszli Sebastian G. i Dawid P. Mieli kominiarki, broń. Doszło do szamotaniny. Damian sięgnął po kuchenny nóż i nim zadał śmiertelne ciosy.

- Wiadomo, że napastnicy nie przyszli na kawę. Mieli ze sobą pałkę i pistolet. Ale oskarżony nie działał w obronie koniecznej, bo od momentu najścia minął czas, a Damian zaatakował, kiedy pokrzywdzeni opuszczali już mieszkanie. Do zdarzenia doszło na klatce schodowej - przekonywała prokurator. Dodatkowo za posiadanie 4 gramów marihuany wnioskowała o rok więzienia i karę łączną 25 lat.

Matka Dawida P., która była oskarżycielką posiłkową, wnioskowała o taką samą karę. Nie powstrzymała emocji. - Ty nie miałeś prawa zabierać życia, bo nie ty je dałeś! - powiedziała do Damiana R.

Adwokat Wiesław Breliński przedstawił sądowi zgoła inny punkt widzenia. - 9 marca 2012 roku. W jednym domu, w mieszkaniu oskar-żonego, rodzina przygotowuje wieczorną imprezę. Jest kolega Damiana, mama robi pizzę. W innym mieszkaniu dwoje mężczyzn bierze kominiarki, pałkę i pistolet. Jeden ma dwa promile, drugi 1,3. Szykują się do popełnienia przestępstwa - rozpoczął. Zaznaczył, że zarówno nieżyjący mężczyźni, jak i jego klient mieli kontakt z narkotykami. - Sebastian G. zadzwonił do Damiana. Chciał się z nim spotkać. Damian się zgodził. Ale już na klatce schodowej zobaczył drugiego mężczyznę. Zaczął uciekać do domu. Pokrzywdzeni, mimo że mój klient blokował drzwi, wtargnęli do środka i rzucili się na niego. To co najmniej pobicie i naruszenie miru domowego - tłumaczył.

Napastnicy mieli broń. Mecenas podkreślił, że w ciemnym korytarzu trudno ocenić, czy pistolet jest pneumatyczny, czy to broń ostra. - Z czym mogli liczyć się sprawcy? Że matka powie "Proszę wyjść"?, że siostra będzie histerycznie płakać? Jak miał zareagować oskarżony? - pytał mecenas.
Powołał się na orzecznictwo sądów apelacyjnych i Sądu Najwyższego. Uzasadnienia wyroków mówiły o prawie do obrony, choć atakowany ma jednocześnie możliwość ucieczki, bądź ukrycia się.

- Miał prawo podjąć działania, bo napastnicy go bezpośrednio zaatakowali. To książkowy przykład obrony koniecznej - argumentował i zaznaczył, że nie ma dowodów na to, że Damian R. miał cel zabić. - Biegły ocenił, że zdarzenie z nożem mogło nastąpić w mieszkaniu, a krwawienie poza nim. Zresztą nie rozumiem argumentacji pani prokurator, że do progu bronić się można, a za progiem już nie? Fakt za to jest taki, że atak na mojego klienta nastąpił w jego domu. Prokurator nie sprostał obowiązkom oskarżyciela posił-kowego, bo w tej sprawie nie ma żadnych dowodów na zamiar zabójstwa - przekonywał.
Damian R. łamiącym głosem, zaciskając dłonie raz jeszcze wyraził skruchę. - Żałuję tego, co się stało. Nie chciałem tego, ale i nie ja tę sytuację sprowokowałem. Przepraszam wszystkich pokrzywdzonych - powiedział i poprosił o uniewinnienie.

Wystarczającą karą za posiadanie marihuany, zdaniem obrońcy, jest czas, który Damian R. już spędził w areszcie. Wyrok w tej trudnej sprawie zapadnie w piątek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!