Projekt wymyślili rodzice dzieci niepełnosprawnych z powiatu szczecineckiego

Stowarzyszenie - formalnie z siedzibą w Bornem Sulinowie - stworzyli rodzice dzieci niepełnosprawnych intelektualnie oraz pedagodzy.
- Działamy od niedawna, ale udało nam się już w lipcu zorganizować dla naszych dzieci zajęcia "Kolorowe wakacje" - mówi Alicja Zarębska, prezeska Impulsu. Pomysł narodził się z potrzeby. Wakacje to bowiem czas, gdy wiele placówek zajmujących się dziećmi i młodzieżą niepełnosprawną po prostu nie pracuje. Dla ich rodziców - i tak z trudem starających się godzić życie zawodowe z wyzwaniami związanymi z opieką - to wielki problem. Ich pociech nie można zostawić w domu, powiesić klucz na szyi i puścić na podwórko.

- Dla kilkanaściorga naszych podopiecznych w wieku od 9 do 18 lat w te wakacje udało nam się zorganizować zajęcia - mówi szefowa Stowarzyszenia. Bez środków publicznych, jedynie dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i wsparciu logistycznym kilku instytucji, dzieciaki mają choć dwa razy w tygodniu po trzy godziny zajęć w plenerze. - Dziękujemy przede wszystkim SAPiK-owi i bibliotece, bo bez własnej siedziby mielibyśmy problem ze znalezieniem schronienia w razie niepogody, a tak użyczyli nam swoich pomieszczeń - mówi Alicja Zarębska. - Pomogły nam także OSiR i Aqua Tur oraz jeden z banków, który dał 2,3 tysiąca złotych na wyjazdy, poczęstunek i materiały do zajęć. Sukces zachęcił do zorganizowania w sierpniu kolejnego turnusu, choć kasa na razie pusta. Ale jak się ma za sobą tak zaangażowanych ludzi, uda się na pewno.

W tym roku Impuls nie zdążył już wystartować w różnych konkursach na dofinansowanie ze środków samorządowych. Spróbuje w następnym roku. Członkom Stowarzyszenia marzy się stworzenie świetlicy opiekuńczej w godzinach popołudniowych. To już poważniejsze wyzwanie organizacyjne, bo potrzebne są odpowiednie kadry, pomieszczenie i pieniądze. - Ale zrobimy to, bo jest taka potrzeba: ośrodki pomocy dla młodzieży niepełnosprawnej nie pracują bowiem o tej porze, a rodzice muszą mieć chwilę czasu, aby chociażby zrobić zakupy - kończy Alicja Zarębska.