Prokuratura bada przyczyny katastrofy budowlanej w Koszalinie. To będzie zakrojone na szeroką skalę śledztwo WIDEO

Koszalińska prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej. W czwartek przeprowadzone zostały oględziny miejsca, w którym częściowo runął wiadukt w ciągu Alei Monte Cassino i krajowej „szóstki”. Strażacy wykorzystali specjalistyczny sprzęt, również kamery termowizyjne. – Ustalili, że w wyniku zdarzenia nie zginęła żadna osoba, ani nikt nie został poważnie ranny. Nie można jednak ze stuprocentową pewnością wykluczyć, że ktoś znajduje się pod gruzami. Oględziny będą powtarzane – zapowiada Ryszard Gąsiorowski rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Choć prawdopodobieństwo jest na tę chwilę minimalne, jeśli okaże się, że są ofiary, wstępna kwalifikacja czynu może się zmieniać. Dziś śledztwo prowadzone jest w sprawie przestępstwa, które polega na sprowadzeniu zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. - Następuje ono wtedy, gdy zdarzenie zagraża życiu lub zdrowiu ludzi bądź mieniu w znacznych rozmiarach. W artykule 163 Kodeksu Karnego ustawodawca wskazał, że zdarzeniem niebezpiecznym może być zawalenie się budowli – precyzuje prokurator Gąsiorowski. - Bezpośrednim skutkiem zdarzenia jest zniszczenie mienia. Jeden z samochodów, zaparkowanych przy ul. Batalionów Chłopskim, został całkowicie zmiażdżony.

Moment zawalenia się wiaduktu w Alei Monte Cassino w Koszalinie [WIDEO]

Po przeprowadzeniu oględzin wiaduktu, w charakterze świadków przesłuchani zostali m.in. kierownik budowy, kierownik prac rozbiórkowych, operatorzy dwóch koparek. Przesłuchano też policjantów, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia.

Co zeznali pracownicy firmy, która zajmowała się rozbiórką obiektu? - Byli zaskoczeni. Chcieli zdemontować jedno przęsło mostu, a pozostała część miała pozostać na filarach – odpowiada rzecznik prokuratury.

Zawalił się wiadukt w Alei Monte Cassino w Koszalinie. Inspektor nadzoru budowlanego na miejscu katastrofy

Nitka wiaduktu zawaliła się w trakcie prowadzenia prac rozbiórkowych. Z zeznań pracowników wynika, że odkuto jedno z przęseł na nitce południowej, po stronie zachodniej. Następnie ciężki sprzęt wykonawcy przemieścił się na nitkę północną, aby odkuć kolejne przęsło. Gdy pracownicy uruchomili sprzęt, cała nitka północna zaczęła się rozkruszać, walić i ostatecznie runęła w dolinę rzeki Dzierżęcinki. - Wiadukt po stronie północnej zapadł się całkowicie. Części konstrukcji upadły na otwartą dla ruchu ulicę Batalionów Chłopskich – opisuje prokurator Gąsiorowski. - Mamy do czynienia z dosyć niezwykłą sytuacją. Do zdarzenia doszło na budowie, w związku z tym będziemy sprawdzali sposób jej przygotowania i wyznaczenia jej terenu. Ta skomplikowana inwestycja ma różnego rodzaju plany i harmonogramy. Jednym z nich jest plan prac rozbiórkowych, z którym chcemy się szczegółowo zapoznać. Chodzi o kwestie odgrodzenia terenu i zapewnienia bezpieczeństwa osobom, które mogły znajdować się w pobliżu. Będzie sprawdzać, o zamknięcie których ulic wystąpiono i co w tej kwestii przewidywał harmonogram – zapowiada rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Analizowana będzie już sama procedura przetargowa i to, czy wykonawca przedłożył wszystkie wymagane dokumenty. - Już wiele miesięcy temu wiadukt oceniony został, jako nieprzejezdny, w znacznym stopniu zdegradowany. Sprawdzimy, czy zostało to uwzględnione przy planowaniu prac i czy przyjęto właściwą technologię. Sama ulica Batalionów Chłopskich nie została wyłączona z ruchu i to jest główny element, który nakazuje nam przeprowadzenie śledztwa w kierunku przestępstwa sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego – argumentuje prokurator Ryszard Gąsiorowski.

Moment zawalenia się wiaduktu z perspektywy ulicy Batalionów Chłopskich [WIDEO]

Kto jest odpowiedzialny za to, że w godzinach szczytu na otwartą dla aut i pieszych ulicę zawalił się most? – Właśnie to musimy ustalić. Obecnie przejmujemy całą dokumentację inwestycji zarówno od inwestora, jak i wykonawcy. Porównamy ją i ocenimy harmonogram robót. Sprawdzimy, na kim ciążył obowiązek występowania z wnioskami o zgodę na nową organizację ruchu – odpowiada rzecznik prokuratury.

Prokuratura zdecydowała o wstrzymaniu prac w obrębie wiaduktu i okolicy. Decyzję o ich wznowieniu będzie mógł podjąć wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. Nie wcześniej jednak, jak w przyszłym tygodniu, bo do tego czasu planowane są oględziny i czynności śledczych.

Za nieumyślne spowodowanie zagrożenia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Śledztwo toczy się jednak w sprawie, a nie przeciwko komuś i na tym etapie postępowania nikt nie usłyszał zarzutów.

Most runął na otwartą dla ruchu ulicę. Internauci komentują

Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!

■ Przyślij je na adres [email protected]
■ Wyślij za pomocą naszego Facebooka:GK24
■ Dołącz do grupy **Wypadki i utrudnienia - Koszalin i okolice**