Do tragicznego pożaru w escape roomie w Koszalinie doszło 4 stycznia 2019 roku. Życie straciło w nim pięć 15-latek. Akt oskarżenia obejmuje cztery osoby. To Miłosz S., organizator escape roomu, Małgorzata W. – jego babcia, która zarejestrowała działalność, Beata W. – jego matka, która współprowadziła lokal i Radosław D., pracownik. Wszystkie te osoby oskarżone są o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu osób. - Każda z nich poprzez własne działania i zaniechania doprowadziła do zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób, klientów tego miejsca – podkreślił Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Podejrzanym grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Pod koniec kwietnia do Sądu Okręgowego w Koszalinie wpłynął akt oskarżenia. Wraz z nim cały materiał dowodowy – 40 tomów akt i wszelkie dowody rzeczowe, które były przedmiotem ekspertyz. Dwa wątki prowadzonego przez ponad dwa lata śledztwa wyłączone zostały do odrębnego postępowania. Pierwszy dotyczy przebiegu samej akcji ratunkowej – działań służb medycznych i straży pożarnej. Drugi to działalność Miłosza S. na terenie Wielkopolski – po wybuchu pożaru skontrolowane pozostałe prowadzone przez niego pokoje zagadek. Prokuratura Okręgowa w Koszalinie poinformowała, że śledztwo w tym obszarze zostało umorzone. Rzecz dotyczyła m.in. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru pomieszczeń escape roomu „Zamknięci w Pokoju” w Poznaniu przez brak oznaczenia kierunków i wyjść ewakuacyjnych oraz brak dostępu do wyjść ewakuacyjnych z pomieszczeń „Superbohaterów” i „Mały, ale wariat”. Ten lokal działał od 2012 do 2019 roku. Z kolei od 2016 do 2019 roku Miłosz S. prowadził „Exit Room” w Kaliszu. Tu również śledczy wzięli pod lupę nieprawidłowości, takie jak brak oznakowania drogi ewakuacyjnej czy materiały palne, zgromadzone na korytarzach.
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie nie przedstawiała nikomu zarzutów, a śledztwo zostało umorzone wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego. – Wyrażamy dezaprobatę wobec działań prokuratury, która w związku z powyższym śledztwem przesłuchiwała ponad 300 osób z Polski. To znacznie wydłużyło czas, który mój klient spędził w areszcie oraz czas złożenia do sądu aktu oskarżenia – wskazuje adwokat Wiesław Breliński, obrońca Miłosza S.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?