Około 30 mieszkańców Parsęcka pod Szczecinkiem chodziło w piątek po przejściu dla pieszych na drodze przez ich miejscowość. Po 20 minutach robili krótką przerwę przepuszczając czekające samochody i wracali na pasy. Protest trwał 2 godziny i mocno utrudniał życie zmotoryzowanym.
Ale nie kierowcom ciężarówek z pobliskiej kopalni kruszyw, w których blokada była wymierzona. – Na wieść o naszej akcji dziś jeżdżą przez Dalęcino – mówiła Bożena Stołpiak, organizatorka protestu. Mówi, że z problemem ciężkich transportów z piaskiem ze żwirowni w Parsęcku zmagają się od lata, że z chwilą gdy ruszyła budowa obwodnicy Szczecinka zużywająca wielkie ilości kruszywa, sytuacja stała się nie do wytrzymania. Według mieszkańców na dobę jeździ przez ich wieś nawet 400 ciężarówek.
- Jeżdżą na akord, więc się śpieszą i nie przestrzegają ograniczenia prędkości do 30 km/h – mówi pani Bożena. – Zaczynają o 5 rano, w lecie jeździli do 23. Towarzyszy temu huk, ściany w domach pękają, a sąsiadowi zawaliła się piwnica. Ciężarówki pędzą tak, że podmuch wiatru może przewrócić człowieka na chodniku, strach z domu wyjść. Objazd do żwirowni wójt obiecuje nam od lat, ale wciąż nie powstał.
Wójt gminy Szczecinek Ryszard Jasionas, co ciekawe, też blokował drogę w Parsęcku. – Wykupiliśmy już ziemię pod budowę objazdu ze żwirowni do drogi wojewódzkiej 172 i jesteśmy na etapie wykonywania dokumentacji – mówi. – To 500 metrów drogi, która rozwiąże problem. Jestem po rozmowach w starostwie i na wiosnę objazd powinien być gotowy.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Dzień patriotyczny w przedszkolu Makuś w Szczecinku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?