Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed sądem: Harłacz się odwołał, wyrok za tydzień

(qba)
archiwum
Po raz kolejny sąd rozpoznawał wczoraj sprawę konfliktu między radnym miejskim z Białogardu Jerzym Harłaczem a posłem Stefanem Strzałkowskim.

Tym razem rozpatrywali ją sędziowie Sądu Okręgowego w Koszalinie. Po wysłuchaniu Jerzego Harłacza (posła na rozprawie nie było) podjęli decyzję, że orzeczenie zostanie ogłoszone 26 października.

Przypomnijmy, na konferencji emitowanej przez białogardzką telewizję kablową radny Harłacz powiedział, że w mieście działa układ polityczny, dzięki któremu znajomi posła mogli kupić po okazyjnej cenie sporo ziemi. Za to m.in. stwierdzenie poseł założył sprawę radnemu. I w pierwszej instancji wygrał. Sąd odstąpił jednak od wymierzenia kary Harłaczowi, ale nakazał mu zapłacić 1.000 zł tzw. nawiązki na rzecz stowarzyszenia "Przytulisko" i opłacić koszty postępowania.

Poseł był wtedy zadowolony z orzeczenia. Harłacz zadowolony nie był. - Jako radny mam prawo oceniać innych samorządowców. Uważam, że ta sprawa jest jasna, że wykorzystywano znajomości do załatwiania własnych spraw, a jako samorządowiec nie mogę przymykać na to oko - powiedział nam wczoraj.

Poseł jest spokojny. Zdziwił się tylko, że orzeczenie będzie wydane dopiero 26 października. - Moim zdaniem to prosta sprawa. Za obrażanie i pomówienia Harłacz powinien odpowiedzieć - skomentował.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!