Gra warta świeczki

Supernowoczesne wielofunkcyjne boiska ze sztuczną murawą ma już pięć gorzowskich szkół. Kolejne miałyby powstać w przyszłym roku w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących przy ul. Czereśniowej oraz szkole sportowej przy ul. Stanisławskiego. W kolejce czekają też inne szkoły.

Nie tylko dla szkół

Na każde z boisk miasto musi wyłożyć po 400 tys. zł. Po 100 tys. da Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze. - Asfaltowe boiska, które ma jeszcze większość szkół, nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. Chcielibyśmy, żeby jak najszybciej zastąpiły je nowoczesne obiekty - mówi Adam Kozłowski, naczelnik miejskiego wydziału edukacji.
Projekt, który przekazał prezydentowi, zakłada budowę sześciu boisk w ciągu trzech lat. Co roku miałyby powstawać dwa. - Szkoła ma już nawet przygotowany teren pod budowę - mówi Stefan Mocek, dyrektor szkoły przy Czereśniowej. Z nowego boiska najbardziej ucieszyłaby się drużyna piłki nożnej kobiet. - Już teraz odnosi sukcesy. Warto, żeby miała lepsze warunki do trenowania - mówi dyr. Mocek. Miasto chce jednak, żeby obiekt służył również mieszkańcom dzielnicy. - Boiska, które już funkcjonują, są oblegane przez mieszkańców. Na nic się zdały próby zamykania ich na weekendy - twierdzi naczelnik Kozłowski.

Koszty się zwrócą

To, czy kolejne boiska powstaną, zależy od pieniędzy. Musiałyby się one znaleźć w przyszłorocznym budżecie miasta (prace nad nim ruszą pod koniec listopada). - Już udało się zbudować pięć boisk i będziemy pilnowali, żeby nie zwalniano tempa. Obiekty sporo kosztują, ale kwota się zwróci - mówi Roman Bukartyk, radny SLD i przewodniczący komisji edukacji Rady Miasta. Zapowiada, że komisja poprze projekt wydziału edukacji. Oprócz 1 mln zł na boiska w budżecie miasta musi się znaleźć drugie tyle na remonty szkół. Tak wynika z przyjętego przez wydział edukacji pięcioletniego planu remontów (do 2010 r.). - Pieniędzy na boiska nie zabierzemy z puli na remonty - zapewnia radny Bukartyk.