Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemoc w szkole w Sławsku. Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Edukacji Narodowej

Wojciech Kulig
Po publikacji naszego artykułu na temat przemocy w Szkole Podstawowej w Sławsku zgłaszają się kolejni rodzice nękanych uczniów. Oczekują radykalnych działań, bo boją się o swoje dzieci.

Tuż przed świętami pisaliśmy na łamach naszego tygodnika o problemie przemocy w Szkole Podstawowej w Sławsku. Dwójka uczniów klasy czwartej ma stosować agresję fizyczną i werbalną wobec swoich rówieśników. Z apelem o pomoc w tej sprawie zwrócili się do naszej redakcji rodzice nękanych uczniów, którzy każdego dnia opowiadają ze szczegółami, co dzieje się na lekcjach w szkole w Sławsku. Zjawisko przemocy w szkole potwierdziło Kuratorium Oświaty w Koszalinie.

- Sytuacja w szkole, w tym podejmowane przez dyrekcję działania zapewniające bezpieczeństwo uczniom, są przez kuratorium oświaty na bieżąco monitorowane - zapewnia nas Izabella Karlińska-Ćwięka z Delegatury Kuratorium Oświaty w Koszalinie.

- Dla szkoły wydano zalecenia kontynuowania wdrożonych działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa uczniów, jak również współpracy z ich rodzicami w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej - dodaje. Publikacja artykułu na temat tego, co dzieje się w szkole wywołała ogromne emocje. Ze względu na ochronę danych naszych informatorów postanowiliśmy zmienić imiona rodzicom, którzy zgłosili się do naszej redakcji.

- Ci uczniowie, którzy dokuczają innym, tak naprawdę nie ponoszą konsekwencji. Niestety, większość nauczycieli boi się odpowiednio zareagować. Według mnie cała sprawa jest ewidentnie zamiatana pod dywan - mówi nam Łukasz, ojciec ucznia, którego ma nękać dwójka 10-latków.

Zdaniem rodziców całą sytuację zaostrza fakt, że matka uczniów, którzy są posądzani o stosowanie przemocy jest zatrudniona w Szkole Podstawowej w Sławsku.

Rodzice uczniów, którzy w ostatnim czasie zgłosili się do naszej redakcji apelują o podjęcie bardziej konkretnych działań w związku z sytuacją w szkole w Sławsku. Twierdzą też, że akty agresji są stosowane przez dwójkę dzieci każdego dnia. - Codziennie moje dziecko po powrocie do domu ze szkoły mówi mi, że w powietrze lecą piórniki, a dwójka chłopaków znajduje sobie kogoś, kogo szarpie, zaczepia lub się z niego naśmiewa - opowiada nam matka jednego z uczniów klasy czwartej Szkoły Podstawowej w Sławsku. W Sądzie Rodzinnym w dalszym ciągu jest też sprawa pobicia jednego z uczniów klasy czwartej.

- Na razie jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, czy przemoc w szkole w Sławsku się skończyła. Czekamy na efekty działań podejmowanych przez władze szkoły - mówi nam Robert Stępień, wicekurator oświaty w Koszalinie - Domyślam się, że oczekiwania osób zainteresowanych sprawą są większe. Jednak trudno od razu, nie badając sytuacji, wdrażać „procedurę atomową” - dodaje. O komentarz do sprawy poprosiliśmy władze gminy Sławno, które są organem prowadzącym dla szkoły. - Ta sprawa jest nam znana. Zgłaszają się do nas rodzice i składają skargi. Wiemy, że są zakładane sprawy sądowe. Zobaczymy, co przyniosą działania, które miała wprowadzić pani dyrektor szkoły - mówi nam Artur Ciróg, zastępca wójta gminy Sławno. - Ta dwójka dzieci jest faktycznie dość kontrowersyjna. Ci uczniowie wcześniej byli w szkole w Warszkowie, potem w Sławnie i teraz są w Sławsku - dodaje.

Wiadomo też, że przed świętami do Urzędu Gminy Sławno przyszła matka, która złożyła skargę na jedną z nauczycielek z SP w Sławsku. Okazało się, że ta nauczycielka złożyła z kolei na matkę pozew do sądu. - Od tego, żeby zająć się ta sprawą jest pani dyrektor, pedagog, policja i wszystkie służby zaangażowane w sytuację. Nie chcę komentować tego, co dzieje się w tej szkole. My nie jesteśmy po to, żeby zajmować się sprawami dydaktyczno-wychowawczymi. Od tego jest m.in. kuratorium oświaty - komentuje z kolei sprawę Ryszard Stachowiak, wójt gminy Sławno.

Po odpowiedziach, które otrzymaliśmy drogą mailową od dyrekcji Szkoły Podstawowej w Sławsku próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie, by porozmawiać o rozbieżnościach w tym, o czym informuje Kuratorium Oświaty w Koszalinie i tym, co napisała sama dyrektor szkoły. Niestety, nie udało nam się porozmawiać bezpośrednio na ten temat. Dyrekcja szkoły mimo naszej prośby odmówiła rozmowy zasłaniając się tym, że udzieliła odpowiedzi w mailu.

Przypomnijmy, że oficjalnie szkoła zaprzecza, że przemoc fizyczna i psychiczna ma miejsce na terenie Szkoły Podstawowej w Sławsku. - Uwzględniając rozpiętość wiekową uczniów w szkole podstawowej i pojawiające się różnego rodzaju konflikty między nimi, należy zauważyć, że formułowanie zapytania wprost o akty przemocy psychicznej lub fizycznej wydaje się zbyt daleko idące, zwłaszcza, gdy odnosi się ono do uczniów klasy IV - czytamy w piśmie od Beaty Gofryk, dyrektorki SP w Sławsku, która zapewnia także, że współpracuje z Komendą Powiatowej Policji w Sławnie ,,w zakresie szeroko rozumianej profilaktyki”.

Mimo wszystko rodzice nękanych dzieci nie odpuszczają i zapowiadają, że z przemocą w szkole będą walczyć do końca. - Bulwersuje mnie ta cała sytuacja. Byłem świadkiem, jak na zebraniu w szkole jeden z rodziców już nie wytrzymał i puściły mu nerwy. Zaczął pytać, dlaczego z tą dwójką dzieci nikt nie robi porządku - mówi nam Łukasz, jeden z rodziców. - Matka agresywnych chłopaków powiedziała nam na zebraniu, że na każdego z uczniów może mieć haka. Czy to jest normalne? - dodaje. Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Edukacji Narodowej. Do tematu będziemy wracali

Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24 - Poilicja w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także: Koszalin: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa - rozmowa z Janem Kuriatą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo