Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerażeni rodzice będą protestować u ministra zdrowia ws. ośrodka leczenia pedofilów w Koszalinie

Piotr Polechoński, [email protected]
- My nie jesteśmy żadnym ciemnogrodem. Nie przeszkadzałby nam ośrodek dla narkomanów czy chorych na AIDS. Ale w tym przypadku ministerstwo chce wystawić na szwank niebezpieczeństwo naszych dzieci. Na to się nie godzimy - mówią (od lewej) Beata Bednarek, Arletta Pytlak i Katarzyna Brzezińska.
- My nie jesteśmy żadnym ciemnogrodem. Nie przeszkadzałby nam ośrodek dla narkomanów czy chorych na AIDS. Ale w tym przypadku ministerstwo chce wystawić na szwank niebezpieczeństwo naszych dzieci. Na to się nie godzimy - mówią (od lewej) Beata Bednarek, Arletta Pytlak i Katarzyna Brzezińska. Fot. Radosław Brzostek
Niemal dwieście podpisów zebrali ci mieszkańcy naszego regionu, którzy nie chcą, aby w Koszalinie powstał specjalny ośrodek dla pedofilów. Dołączą je do protestu jaki wkrótce wyślą do ministerstwa zdrowia.

TU PODPISZESZ

TU PODPISZESZ

Petycja jest wykładana codziennie w salonie kosmetycznym przy ulicy Zwycięstwa 150 a w Koszalinie, w godzinach pracy salonu.

- Nigdy na taki ośrodek się nie zgodzimy. Tu chodzi o nasze dzieci - mówią zdenerwowani mieszkańcy.

O tym, że taki ośrodek może w Koszalinie powstać, napisaliśmy jako pierwsi 25 lutego. Ujawniliśmy wówczas, że zachodniopomorski urząd marszałkowski - na zlecenie ministerstwa zdrowia - prowadził rozmowy z dyrekcją koszalińskiego szpitala psychiatrycznego na temat utworzenia na jego terenie specjalnego, ogólnopolskiego diagnozowania i leczenia osób, które dopuściły się szczególnie brutalnych przestępstw seksualnych. Władze szpitala wstępnie się zgodziły. A to by oznaczało jedno: że w Koszalinie będą przetrzymywani i leczeni seksualni dewianci z całego kraju, a wśród nich najgroźniejsi pedofile.

Tymczasem przeciwko takim planom już wkrótce chcą ostro zaprotestować zarówno koszalinianie, jak i mieszkańcy najbliższych miejscowości. - Nigdy się na taki ośrodek nie zgodzimy, bo nikt nigdy nas nie przekona, że zagwarantuje on stuprocentowe bezpieczeństwo naszym dzieciom - twierdzi Arletta Pytlak, jedna z protestujących osób. - Przecież co rusz słyszymy o ucieczkach z więzień, i to z tych ponoć świetnie strzeżonych. To niby z takiego szpitala nikt nie ucieknie? I kto wówczas spojrzy w oczy rodzicom, których dziecko zostanie przez takiego dewianta skrzywdzone?! Proszę bardzo, niech leczą tych ludzi, ale daleko od ludzkich skupisk, nie zaś w stutysięcznym mieście - dodaje.

Podpisy pod protestem - który jeszcze w tym miesiącu chcą wysłać do ministerstwa zdrowia - zbierają już od jakiegoś czas i do tej pory poparło ich prawie dwieście osób. - Listę podpisali mieszkańcy Koszalina, Biesiekierza, Sianowa. Są na niej lekarze, nauczyciele, przedsiębiorcy. Cały czas czekamy też na wszystkich, którzy chcieliby nas wesprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!