TU PODPISZESZ
TU PODPISZESZ
Petycja jest wykładana codziennie w salonie kosmetycznym przy ulicy Zwycięstwa 150 a w Koszalinie, w godzinach pracy salonu.
- Nigdy na taki ośrodek się nie zgodzimy. Tu chodzi o nasze dzieci - mówią zdenerwowani mieszkańcy.
O tym, że taki ośrodek może w Koszalinie powstać, napisaliśmy jako pierwsi 25 lutego. Ujawniliśmy wówczas, że zachodniopomorski urząd marszałkowski - na zlecenie ministerstwa zdrowia - prowadził rozmowy z dyrekcją koszalińskiego szpitala psychiatrycznego na temat utworzenia na jego terenie specjalnego, ogólnopolskiego diagnozowania i leczenia osób, które dopuściły się szczególnie brutalnych przestępstw seksualnych. Władze szpitala wstępnie się zgodziły. A to by oznaczało jedno: że w Koszalinie będą przetrzymywani i leczeni seksualni dewianci z całego kraju, a wśród nich najgroźniejsi pedofile.
Tymczasem przeciwko takim planom już wkrótce chcą ostro zaprotestować zarówno koszalinianie, jak i mieszkańcy najbliższych miejscowości. - Nigdy się na taki ośrodek nie zgodzimy, bo nikt nigdy nas nie przekona, że zagwarantuje on stuprocentowe bezpieczeństwo naszym dzieciom - twierdzi Arletta Pytlak, jedna z protestujących osób. - Przecież co rusz słyszymy o ucieczkach z więzień, i to z tych ponoć świetnie strzeżonych. To niby z takiego szpitala nikt nie ucieknie? I kto wówczas spojrzy w oczy rodzicom, których dziecko zostanie przez takiego dewianta skrzywdzone?! Proszę bardzo, niech leczą tych ludzi, ale daleko od ludzkich skupisk, nie zaś w stutysięcznym mieście - dodaje.
Podpisy pod protestem - który jeszcze w tym miesiącu chcą wysłać do ministerstwa zdrowia - zbierają już od jakiegoś czas i do tej pory poparło ich prawie dwieście osób. - Listę podpisali mieszkańcy Koszalina, Biesiekierza, Sianowa. Są na niej lekarze, nauczyciele, przedsiębiorcy. Cały czas czekamy też na wszystkich, którzy chcieliby nas wesprzeć.