Przy molo w Kołobrzegu będą poprawki

Huczne otwarcie wyremontowanych okolic kołobrzeskiego molo odbyło się zaledwie 13 listopada, a już słyszymy o tym, że wykonawca nie uniknie jednak pewnych poprawek.

Chodzi głównie o ławki wykonane w całości z architektonicznego betonu. Gołym okiem widać, że zwłaszcza w deszczowe dni, wątpliwe dekoracje z zacieków prezentują się mało ciekawie. Poza tym na przesiadywanie na mokrym betonie raczej chętnych się nie znajdzie. Prędzej skusi do tego pokryte drewnem... podłoże.

Magistrat zdecydował, że to mało funkcjonalne rozwiązanie (pokrycie drewnem niekoniecznie tego, co najbardziej potrzeba) trzeba będzie zmienić. Jak mówi Janusz Strucki, naczelnik wydziału inwestycji, na ławkach także pojawi się egzotyczne drewno. Zostaną nim pokryte siedziska i oparcia. Poprawek będzie więcej, bo nie tylko na ławkach beton prezentuje się nie do końca estetycznie - nie trzeba intensywnego deszczu. by pojkawiały sie na nim plamy.

Drewniana obudowa pojawi się też np. na koszach na śmieci. Miasto nic nie dopłaci. - Nie są to poprawki, które uniemożliwiłyby nam odbiór całej inwestycji - wyjaśnia naczelnik. - To raczej kosmetyczne, estetyczne zmiany. Wszystkie mają być dokonane do majowego, długiego weekendu. Wczesniejsza rewitalizacja molo i późniejszy remont jego okolic kosztowały łącznie ok. 13 mln zł. Znaczną część tej sumy pokryła Unia Europejska. Wykonwcą ostatnich prac była firma Budimex. Molo i jego otoczenie mają być teraz wizytówkami kurortu. Zdobią je dwa „pomniki miłości”, przedstawiajace łabędzie i parę zakochanych.