Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodził, żeby zdobyć Złotą Piłkę. Teraz zostanie mu bicie rekordów w Lidze Europy. Przykre początki Lewandowskiego w FC Barcelonie

Jakub Maj
Jakub Maj
PAP/EPA/Enric Fontcuberta
"Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór" to jeden z najbardziej znanych cytatów polskiej literatury, który pochodzi z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Ikoniczny fragment odnosi się do skarbu, który się utraciło. Wielu kibiców wspomina ten wątek w przypadku Roberta Lewandowskiego, który zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę.

Kiedy Robert Lewandowski przed startem sezonu 2022/23 dawał sygnały, że pragnie opuścić Monachium po ośmiu latach, większość kibiców nie była w stanie dostrzec jakiegokolwiek argumentu sportowego przemawiającego za FC Barceloną. Katalońska drużyna od paru sezonów jest w ewidentnym kryzysie, a kolejne lata mają być okresem przejściowym. Jedynym uzasadnieniem tego transferu miały być zwiększone szanse na zdobycie upragnionej Złotej Piłki przez polskiego napastnika. Blaugrana jest klubem dużo bardziej medialnym, niż Bayern, dlatego łatwiej jest się wyróżnić i być na ustach wszystkich dziennikarzy w Europie.

Początki Roberta Lewandowskiego w ekipie Xaviego były doskonałe. Polak strzelał jak na zawołanie, a na twarzy snajpera widoczny był uśmiech w każdym meczu. Pomimo braku opaski kapitańskiej, 34-latek stał się mentorem dla młodych zawodników, takich jak Gavi, Pedri, Garcia czy Fati. Wszystko wskazywało na to, że kampania 2022/23 może być jedną z najlepszych w karierze Lewandowskiego.

Pierwszy mały kryzys FC Barcelony oraz Roberta Lewandowskiego przyszedł w meczu z jego byłym klubem - Bayernem Monachium. Pomimo dużej liczby sytuacji dla hiszpańskiego zespołu, podopieczni Xaviego nie byli w stanie pokonać Manuela Neuera. Po spotkaniu z Bawarczykami, w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze głosy niezadowolenia z postawy kapitana reprezentacji Polski. Wielu kibiców podkreślało, że Lewy strzela mnóstwo bramek ze słabymi rywalami, natomiast "znika" w kluczowych momentach sezonu.

W pierwszym meczu grupowym z Interem Polak także nie zachwycił. Jego zespół przegrał 0:1, a 34-latek idealnie wpisał się w bardzo przeciętną grę FC Barcelony. Porażka z włoskim zespołem oznaczała, że kwestia pierwszego miejsca w grupie C jest prawie rozstrzygnięta. Nieomylny w tej edycji Ligi Mistrzów Bayern pewnie kroczył po piętnasty awans do fazy pucharowej z rzędu. Kluczowym meczem dla Dumy Katalonii był rewanż z Interem Mediolan na własnym stadionie. Porażka oznaczałaby odpadnięcie z Ligi Mistrzów i prawdopodobny spadek do Ligi Europy. Xavi i jego podopieczni potrzebowali wygranej.

Środowy mecz między Barceloną, a Interem to prawdziwy piłkarski rollercoaster. Bramka wyrównująca na 3:3 autorstwa Lewandowskiego wlała nadzieje w serca kibiców FC Barcelony, że awans do fazy pucharowej nadal jest możliwy. Szanse są niewielkie, a wielu ekspertów określa je jako "matematyczne". Los Blaugrany w tym turnieju jest w rękach Interu - jeśli ekipa Simone Inzaghiego wygra swój następny mecz z Viktorią Pilzno, Robert Lewandowski pożegna się z Ligą Mistrzów.

Przychodził, żeby zdobyć Złotą Piłkę. Teraz zostanie mu bicie rekordów w Lidze Europy. Polski napastnik grał już w tych rozgrywkach, natomiast było to jeszcze w barwach Borussii Dortmund. Podczas pobytu w Bayernie, Lewandowski był przyzwyczajony do regularnych występów przynajmniej w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Obecnym rekordzistą pod względem bramek strzelonych w Lidze Europy jest Henrik Larsson, który ma na swoim koncie 40 goli. Kapitan reprezentacji Polski na listę strzelców w tym turnieju wpisał się tylko raz (przeciwnik: Karpaty Lwów - 2010 rok).

LIGA MISTRZÓW w GOL24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przychodził, żeby zdobyć Złotą Piłkę. Teraz zostanie mu bicie rekordów w Lidze Europy. Przykre początki Lewandowskiego w FC Barcelonie - Gol24