Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotujemy parafie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej na przyjęcie uchodźców

Piotr Polechoński
- Chrześcijańskie miłosierdzie to nie jest pusty slogan - mówi Krzysztof Zadarko, biskup pomocniczy w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Papież Franciszek zaapelował o pomoc dla uchodźców i przyjmowanie ich przez kościelne struktury. Czy to oznacza, że parafie z naszej diecezji też przyjmą po jednej rodzinie jak apeluje o to Ojciec Święty?
Całkiem możliwe, że takie rodziny do nas trafią, ale oczywiście nie do każdej parafii, bo pamiętajmy, że w Polsce parafii mamy 20 tysięcy, tak więc zabrakłoby uchodźców, których mielibyśmy przyjąć. Jednak przekaz papieża jest jasny i każdy episkopat zaczął już pracę nad tym, aby ten apel przystosować do własnych realiów krajowych. Także i w ramach polskiego episkopatu trwają już prace w tym kierunku, rozmawiamy o tym i wbrew temu, co niektórzy twierdzą, nie zajęliśmy się tym dopiero po apelu Ojca Świętego. Proszę zauważyć, że niemal w tym samym momencie, w którym na temat uchodźców wypowiedział się się papież Franciszek, w bardzo podobnym tonie stanowisko zajął arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu Polski, który również zaapelował do parafii o przygotowanie miejsc dla prześladowanych osób. I nie było to konsultowane ze Stolicą Apostolską.

A czy już zostały ustalone konkrety takiego przyjęcia uchodźców przez parafie?
O szczegółach tego, jak taka pomoc ze strony naszych parafii będzie wyglądać będę mógł powiedzieć za jakiś czas, po specjalnej konferencji episkopatu, która będzie poświęcona właśnie temu tematowi. Ale już teraz chcę podkreślić, że aby taka pomoc Kościoła miała sens i była jak najbardziej efektywna musi ona być realizowana w ścisłej współpracy z władzami państwowymi, które muszą kompleksowo przygotować cały projekt związany z przyjęciem uchodźców i zorganizowaniem im tutaj życia. Poza tym trzeba też wziąć pod uwagę to, że nie wiadomo ilu uchodźców będzie chciało skorzystać z gościny polskich parafii. Być może, że dla wielu z nich problemem będzie to, że chce im pomóc Kościół katolicki, bo przecież wiadomo, że większość z nich to muzułmanie. Ale zgodnie z tym, o co zaapelował Ojciec Święty i o czym mówił arcybiskup Gądecki przygotujemy się jak umiemy najlepiej do tego, aby tych, co będą chcieli z naszej pomocy skorzystać przyjąć w godnych warunkach i pomóc im w tych trudnych chwilach.

Apel Ojca Świętego odbił się echem na całym świecie i wzbudził też dużo kontrowersji. Jego stanowisko jest już interpretowane na kilka różnych sposobów przez różnych publicystów i polityków, a papieskie stanowisko jest wykorzystywane przez obie strony sporu, który toczy się wokół przyjmowania uchodźców. Co więc papież Franciszek miał na myśli ?
To prawda, tak faktycznie się niestety dzieje. Papież milczał w tej sprawie - to był krytykowany za to, że milczy. Zabrał głos - to dla niektórych też źle zrobił, bo jego słowa są wykorzystywane w politycznej walce. Tymczasem w tym przypadku nie ma żadnego sensu doszukiwać się jakichś ukrytych intencji, a głoszenie, że papież poprzez to, co powiedział politycznie komuś zaszkodził jest nonsensem i przejawem złej woli. Ojciec Święty pięknym, pełnym miłości do drugiego człowieka gestem pokazał, że chrześcijańskie miłosierdzie to nie jest pusty slogan, ale jest to konkretna postawa, którą trzeba realizować i naśladować. I taka jest istota jego apelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!