Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszli do koszalińskiego szpitala na badanie znamion

Inga Domurat, [email protected]
Gabinety koszalińskiej przychodni onkologicznej oblegane były w sobotę przez pacjentów. Ci przyszli sprawdzić, czy znamiona na ich skórze nie są groźne dla ich zdrowia i życia.
Gabinety koszalińskiej przychodni onkologicznej oblegane były w sobotę przez pacjentów. Ci przyszli sprawdzić, czy znamiona na ich skórze nie są groźne dla ich zdrowia i życia. Fot. Radosław Brzostek
W sobotę koszaliński Szpital Wojewódzki po raz drugi zorganizował profilaktyczną akcję wczesnego wykrywania czerniaka. Mimo lata i upału przychodnia onkologiczna była pełna pacjentów.

Badania w przychodni przy ul. Orlej rozpoczęły się o godz. 10 rano. Piętnaście minut później w rejestracji wydano 38 numerków pacjentom. A tych w sobotę lekarze mieli przyjąć maksymalnie stu. Tyle samo, ile podczas pierwszej akcji (ta została zorganizowana 26 czerwca). Pacjenci w rejestracji otrzymywali ankietę do wypełnienia. Musieli w niej wpisać swoje dane osobowe, zaznaczyć, jak ich skóra reaguje na opalanie, czy w dzieciństwie oparzyło ich słońce, czy używają kremów z filtrem i czy w rodzinie ktokolwiek chorował na czerniaka lub inny nowotwór skóry.

- O akcji dowiedziałam się z gazety. Już dawno chciałam zbadać znamię, które mam w takim miejscu, że chcąc nie chcąc, czasami je podrażniam i wtedy mnie ono pobolewa. Ale normalnie na bezpłatną wizytę u dermatologa trzeba czekać. Dlatego, kiedy nadarzyła się taka okazja, to przyszłam - usłyszeliśmy w przychodni onkologicznej od naszej Czytelniczki z Koszalina.

Pacjentów przyjmowali dermatolodzy: Grażyna Mrożek - Melka i Agnieszka Niedźwiecka. - Czekamy na pacjentów, którzy zauważyli u siebie zmiany skórne i którzy w rodzinie mają czerniaka - mówiła Grażyna Mrożek - Melka. - Kiedyś mówiło się, że to nowotwór rolników, bo przez ciągłe przebywanie na słońcu rzeczywiście ta grupa społeczna jest narażona na zachorowanie. Ale ryzykuje wielu innych, doprowadzając do oparzeń skóry, wystawiając się bez umiaru na działanie promieni słonecznych. Ta akcja jest po to, by wcześnie wykryć czerniaka. Wtedy w ponad 90 procentach jest on wyleczalny. Z 15 przyjętych już dziś pacjentów, dwóch skierowałam na konsultację chirurgiczną z podejrzeniem nabłoniaka i czerniaka, Konsultacji chirurgicznych udzielał na miejscu lekarz specjalista Janusz Kurzawa. On oceniał, czy zmiana skórna wymaga usunięcia, choć czy jest ona złośliwa okazuje się dopiero po badaniu histopatologicznym wycinka z usuniętej zmiany. - Na razie przyjąłem ośmiu pacjentów i na tę chwilę zmiany skórne nie wyglądają na złośliwe. Można je oczywiście wyciąć. Ale zawsze powtarzam pacjentom, że nie ma czegoś takiego, jak jedno badanie na całe życie. Radzę sprawdzać znamiona raz na rok, na dwa lata - przypominał Janusz Kurzawa.

Akcję sfinansował Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego. - Niewykluczone, że powtórzymy ją niedługo, bo nie spodziewaliśmy się takiego zainteresowania. Zwłaszcza w sezonie urlopowym. Poza tym w czerwcowej akcji ze stu przebadanych osób aż 30 trafiło na chirurgiczne konsultacje. To dużo - na gorąco komentowała Monika Zaremba, rzecznik koszalińskiego szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!