Koniunkturę wyczuła Teresa Namankiewicz, która od lat ubiera puszyste panie w modne ciuchy, sprowadzone wprost od łódzkich producentów. Kiosk był wręcz oblężony i panie tylko zmieniały się w przymierzalni. Klientka, która stamtąd wyszła, poprosiła o większe spodnie, właścicielka zaczęła szukać, gdy nagle spostrzegła, że spodnie za 60 zł zostały skradzione.
- Zawsze tak jest, gdy przywożę towar - mówiła rozżalona Teresa Namankiewicz. - Robią sztuczny tłok przy stoisku i ciuch znika.
Na szczęście z dala od lepkich rączek wisiały inne modne rzeczy. Przebojem tegorocznego sezonu są panterki, a kimonowe bluzki z czarno - białej angory (rozmiary 44 - 50) kosztują 85 złotych.
I - jak zapewniała właścicielka, dobrze w nich wyglądają zarówno szczupłe, jak i tęższe panie, bo kimona mają to do siebie. Tylko 10 zł drożej kosztował bliźniak (rozmiar 44 - 52) z angory z topem z materiału biżu. Garsonki z angory wyceniono na 130 zł, czarne bluzki w białe kropki z tego materiału były po 55 zł, a wizytowe marynarki po 70 złotych.
Efektowne marynarki z poliestru z wyciskanym wzorem oraz ze spandeksu kosztowały 75 zł i tyle samo trzeba było zapłacić za swetry bliźniaki z akrylu. Natomiast zimowe wełniane marynarki w kratkę były po 130 zł, a różne fasony zimowych kurtek od 110 do 170 złotych.
Nieco dalej Regina Matusik oferowała polarowe bluzy po 34 zł, swetry w cenie 30 - 44 zł i jesienne kurtki od 38 do 60 złotych. Natomiast Helena Burlińska namawiała na kupno atrakcyjnych kurteczek tylko na podszewce po 35 zł, do których można było dobrać botki w takim samym kolorze za 30 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?