Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog radzi

Dr Marcin Florkowski
Czytelniczka: Mój syn zaczął się bać burzy. Jak słyszy grzmoty, zaczyna go boleć brzuch, chowa się pod kołdrę, zatyka uszy, albo puszcza muzykę na cały regulator.

Zaczął się bać nagle. Dawniej się nie bał. W ogóle raczej jest odważny. Dlatego początkowo nie przywiązywałam wagi do jego lęku. Wydawało mi się, że minie sam. Ale teraz widzę, że to się nasila. Próbowałam synowi powiedzieć, że nie ma się czego bać, że burza nie jest groźna, że są piorunochrony itd. Syn to rozumie, ale mu to nie pomaga. Niedawno, gdy jechaliśmy samochodem nagle sobie przypomniał i powiedział: "Mamo już wiem, jak byłem na boisku i graliśmy w piłkę to nagle tak głośno zagrzmiało i wtedy się przestraszyłem". Co mam robić? Czy synowi jest potrzebny psycholog?

Lęk przed burzą jest normalny dla dzieci w wieku przedszkolnym. U starszych dzieci pojawienie się takiego lęku oznacza fobię (astrafobia), która może mieć różne źródła. Dzięki fobiom dziecko może w sposób nieświadomy osiągać swoje cele (np. kierować zachowaniem innych, zyskiwać współczucie, dokuczać itd.) Pojawienie się takiej fobii może też oznaczać zmianę relacji z rodzicami i pojawianie się nowych potrzeb u dziecka.

Mechanizm powstawania lęku u Pani syna wydaje się jednak nieco inny. Syn prawdopodobnie mocno przestraszył się grzmotu podczas gry w piłkę, czyli wtedy, gdy mogło mu być "głupio" przyznać się do tego wśród kolegów. Takie silne i tłumione pobudzenie wpływa na reakcje fizjologiczne, które są odczuwane jako bóle (np. brzucha czy głowy), parcie na pęcherz i zwieracz odbytu, pocenie się, suchość w ustach, kołatanie serca itd. Do tego dołącza się nieprzyjemne uczucie zagrożenia. Przeżycie silnego lęku jest bardzo przykre. Samo wspomnienie tej sytuacji może stać się lękotwórcze.

W związku z tym człowiek zaczyna unikać sytuacji, które kojarzą się z lękiem. Przez to strach się "rozprzestrzenia" i dziecko zaczyna bać się nie tylko grzmotów, ale także błysków, ciemnych chmur, prognozy pogody w telewizji itd. Pewien paradoks takich sytuacji polega na tym, że osoba cierpiąca na fobię unika sytuacji wzbudzających lęk, co w dłuższej perspektywie może spowodować, że lęk staje się silniejszy. To właśnie obserwuje Pani u syna.

Leczenie fobii przebiega różnymi sposobami. Gdyby u podłoża leżały ukryte emocje, to potrzebna byłaby psychoterapia rodzinna lub indywidualna, nastawiona na "przegadanie" problemu. Tutaj źródłem lęku jest jednorazowe przestraszenie się. Leczenie polegać więc będzie na "przyzwyczajeniu" chłopca do burzy. Można to robić na różne sposoby, większość sprowadza się jednak do tego, że chłopiec powinien oswajać się z burzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!