Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Quo vadis w Austrii

(kos)
Na półce w jadalni pani Eriki stoi Quo Vadis Henryka Sienkiewicza, oczywiście w niemieckim przekładzie: - Chyba w końcu to przeczytam - mówi frau Erika.
Na półce w jadalni pani Eriki stoi Quo Vadis Henryka Sienkiewicza, oczywiście w niemieckim przekładzie: - Chyba w końcu to przeczytam - mówi frau Erika. Fot. Piotr Czapliński
Erika Gamperl prowadzi mały rodzinny pensjonat w Bad Waltersdorf, miejscowości, w której zatrzymała się polska reprezentacja.

Frau Erika uważa, że organizacja Euro 2008 w Austrii to korzyść nie tylko dla jej miejscowości, ale dla całego kraju.

- Liczymy na to, że dzięki Euro będzie do nas przyjeżdżać więcej turystów - mówi. - To wymierna ekonomiczna korzyść. Póki co Austria nie jest zbyt popularna wśród wczasowiczów. Może mistrzostwa pomogą nam rozreklamować się w Europie.
Pani Erika chwali też polskich kibiców:

- Są widoczni i bardzo przyjaźni - twierdzi. - Nie potwierdza się to, o czym piszą niektóre austriackie, kolorowe gazety. Przytaczają one informacje o chuligańskich wybrykach pomiędzy polskimi, a niemieckim kibicami. Tu jest spokojnie i absolutnie nie obawiam się o bezpieczeństwo.

Co do wyniku spotkania Polska - Austria, frau Erika nie ma wątpliwości:
- Wygra Austria. Nie wiem jaki dokładnie będzie wynik, ale zwycięstwo jest nasze. Czy Austria zostanie mistrzem Europy? Pan chyba żartuje...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!