Wieżowca z mieszkaniami i usługami nie chcieli okoliczni mieszkańcy oraz nie chcieli go prowadzący przychodnię. Z tym, że przepisy ustawy developerskiej powodują, że developer ma prawo do realizacji tej inwestycji. Stąd teraz może walczyć o swoje w sądzie.
Temat ustawy devepolerskiej, która obowiązuje od niedawna w całym kraju, daje duże pole działania developerom i budzi tyle kontrowersji, wróciła jeszcze na sesji kilka razy, m. in. w kontekście planów zabudowy w rejonie ul. Krańcowej - Franciszkańskiej. Przypomnijmy, tu inwestor chce postawić kilka domów 4-kondygnacyjnych, a plan zagospodarowania i wcześniejsze ustalenia z mieszkańcami dopuszczają maksymalnie 3 kondygnacje. - Ale ustawa developerska jest ponad to i daje developerowi większe możliwości - tłumaczą urzędnicy.
W sprawie obrony interesu mieszkańców, którzy nie chcą w sąsiedztwie ich domków jednorodzinnych bloków wyższych niż 3-kondygnacyjne, głos zabrał przewodniczący Rady Osiedla Piotr Iwat. W odpowiedzi prezydent Piotr Jedliński mówił: - Ta ustawa jest właśnie w trakcie nowelizacji w Sejmie i zniesione zostają dodatkowe ograniczenia, jak np. odległość do przedszkoli, szkół. Zostanie jedynie ograniczenie w postaci wysokości i parkingów. W efekcie dowolność będzie jeszcze większa. Ten temat dotyczy nie tylko Krańcowej - Franciszkańskiej, to także Śródmieście, osiedle Jamno.
Podczas trybuny obywatelskiej głos zabrała przedstawicielka mieszkańców ul. Krańcowej - Franciszkańskiej - Katarzyna Wasilewska. - Moje wystąpienie to wołanie o pomoc w imieniu mieszkańców - zwróciła się do radnych. - Abyście państwo odrzucili wniosek w sprawie wyższej zabudowy. Podwyższenie budynku z 11 do 14 metrów robi naprawdę różnicę.
- Głos mieszkańców jest dla nas bardzo ważny. Tym tematem zajmą się radni, którzy będą głosować uchwałę - mówi wiceprezydent Wojciech Kasprzyk.
A bonifikaty za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność? Większość radnych nie zgodziła się na wprowadzenie jeszcze większej bonifikaty. Przypomnijmy, od niedawna w mieście (w odpowiedzi na projekt uchwały zgłoszony przez prezydenta Koszalina, który został przegłosowany przez Radę Miejską) obowiązuje 60% bonifikata. Natomiast grupa mieszkańców (Barbara Kordas, Stanisław Habdas, Danuta Janus, Sławomir Majchrzak, Zbigniew Piłat) przygotowała obywatelski projekt uchwały, proponujący wprowadzenie 97% bonifikaty.
- Nasza bonifikata - 60% - to kompromis, na który nas stać - mówi prezydent Koszalina Piotr Jedliński. - Te 60% to już jest wsparcie dla mieszkańców. Przy tym pamiętajmy, że ustawa mocno zawęża krąg uprawnionych do bonifikaty, bo dotyczy ona wyłącznie „mieszkaniówki”. Ponadto wpływy z tych opłat są przeznaczane na inwestycje, które dotyczą wszystkich mieszkańców miasta.
POLECAMY TAKŻE
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Anna Mętlewicz na sesji Rady Miasta o obecnej sytuacji AZS Koszalin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
