Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło pod koniec lipca przy ulicy Tartacznej w Bytowie. Tam radny biesiadował przy alkoholu z kilkoma innymi osobami. Doszło do ostrej pyskówki, bo radnemu miały zginąć pieniądze. Z relacji świadków wynika, że radny groził zebranym, że ich "załatwi". - Postawiony został zarzut kierowania gróźb karalnych - mówi Roman Krakowiak, rzecznik bytowskiej policji. Jacek Żmuda-Trzebiatowski miał w czasie biesiady przy sobie krótką broń, na którą posiada zezwolenie. - W tej sprawie poszedł już wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego. Osoby będące pod wpływem alkoholu, nie mogą nosić przy sobie broni - oznajmia Roman Krakowiak. Dodaje, że sprawy broni nie należy łączyć z zarzutem o groźby karalne.
Radny nie przyznaje się do winy. - To wszystko jest naciągane. Przeciwko mnie świadczy facet, którego oskarżyłem o kradzież pieniędzy. W ten sposób mści się. Policja nie badała, czy jestem pijany. Nie wiem więc, na jakiej podstawie twierdzi się, że byłem wtedy pod wpływem alkoholu - powiedział nam wczoraj radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?