Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rakieta, kryj się!

Mariusz Parkitny [email protected]
Tego typu rakiet użyto podczas lotniczych manewrów na poligonie drawskim. Taki właśnie pocisk eksplodował w Reczu.
Tego typu rakiet użyto podczas lotniczych manewrów na poligonie drawskim. Taki właśnie pocisk eksplodował w Reczu. Wikipedia
Miała uderzyć w cel na poligonie drawskim. Trafiła pięćdziesiąt metrów od domu Daniela Grzyba w Reczu.

Ch-25, czyli rosyjska robota

Ch-25, czyli rosyjska robota

Rakieta powietrze-ziemia, która spadła w Reczu, to jedna z najpopularniejszych w polskim wojsku. Jej produkcja zaczęła się w 1973 r. w ZSRR. Wykorzystywana przez siły lotnicze do niszczenia celów na ziemi. Waży 320 kilogramów i ma 3,5 metra długości. Producent zapewnia, że precyzyjnie trafia w cel odległy o 10 kilometrów. Pocisk naprowadzony jest laserem.
Materiał wybuchowy, umieszczony w głowicy bojowej, to głównie trotyl. Feralna rakieta przenosiła 24 kilogramy trotylu.

Uzbrojona rakieta wystrzelona z bojowego samolotu polskiej armii!

48-letni Daniel Grzyb z Recza w powiecie choszczeńskim dziękował wczoraj opatrzności za opiekę. Był z kolegą na rybach, gdy ponad 300 kilogramowy pocisk spadł przed jego domem. - Pewnie nie rozmawialibyśmy dzisiaj, gdybym był wtedy w domu - mówił reporterowi "Głosu". - Wiele w życiu widziałem, ale nigdy rakiety wybuchającej na moim podwórku.

Nawet pies się urwał
Była sobota, godz. 13.20. Siła podmuchu była tak ogromna, że z okien domu Grzyba poleciały szyby, z dachu pospadały dachówki, a w pokoju poprzesuwały się meble. Huk wystraszył też psa pilnującego domu. Zwierzę zerwało się z łańcucha i przez kilka godzin wyło ze strachu.

Noc z soboty na niedzielę Daniel Grzyb spędził w hotelu. Będzie tam musiał zostać przynajmniej kilka dni. Dopóki wojsko nie wyremontuje mu domu.

Skakali ze strachu
Grzyb mieszka samotnie na obrzeżach Recza. Dwa kilometry za centrum miasta. Pięćdziesiąt metrów przed jego domem zaczynają się tereny byłej żwirowni. Tam właśnie trafiła rakieta. W niedzielę żandarmeria zbierała szczątki pocisku. Po uderzeniu został głęboki lej.

Władysław Kucharczyk doglądał swoich pszczół, gdy usłyszał wybuch. - Jak nie huknie - opowiadał nam. - Aż podskoczyłem. Eksplozję słyszał też Tadeusz Dzieran z sąsiedniego Rajska. Z synem na polu zbierali buraki. - Tak walnęło, że zdrowo się wystraszyliśmy. Dopiero potem dowiedziałem się, że to u Daniela - mówi.

Ostatnia rakieta
Rakieta, która spadła w Reczu, to popularny pocisk Ch-25 typu powietrze-ziemia montowany na samolotach Su-22. W ciągu kilku ostatnich dni na poligonie drawskim ćwiczyła 7. Eskadra Lotnictwa Taktycznego. Podczas manewrów wystrzelono dwadzieścia dwie takie rakiety. Ta miała być ostatnia. Była w pełni uzbrojona.

- Z niewyjaśnionych przyczyn rakieta opuściła teren poligonu - przyznał ppłk Wiesław Grzegorzewski, rzecznik prasowy sił powietrznych. - Po raz pierwszy spotkałem się z czymś takim.

Pocisk naprowadzany jest laserowo i współpracuje z wyświetlaczem zamontowanym w kabinie pilota. Siedem kilometrów od celu ekran przestał pokazywać informacje o rakiecie. - Poleciała własnym torem i spadła, gdy skończyło się paliwo - dodał ppłk Grzegorzewski. Dodajmy, że Recz oddalony jest od drawskiego poligonu o około 40 kilometrów.

Od wczoraj komisja ds. wypadków lotniczych bada czy był to błąd pilota, czy zawiodła technika. Wyniki będą za kilka tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!