Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rammstein na Stadionie Śląskim ZDJĘCIA Był ogień! Dosłownie i w przenośni RECENZJA

Paulina Musialska
Paulina Musialska
Na koncert Rammstein na Stadionie Śląskim w Chorzowie ściągnęły tłumy miłośników zespołu
Na koncert Rammstein na Stadionie Śląskim w Chorzowie ściągnęły tłumy miłośników zespołu Marzena Bugała-Azarko
Koncert Rammstein na Stadionie Śląskim nie mógł rozczarować nawet najbardziej wybrednych fanów. Ponad dwie godziny niesamowitego show! Niemiecka grupa zagrała zarówno utwory z najnowszego albumu, jak i swoje najbardziej rozpoznawalne przeboje. A wszystko to na scenie przywołującej porównanie do opuszczonej fabryki. Jedno jest pewne. Rammstein nadal jest w doskonałej formie.

Rammstein na Stadionie Śląskim

Rammstein świętuje w tym roku 25-lecie swojego istnienia. W ciągu ćwierćwiecza ich muzyka ewoluowała, ale nie zmienił się skład grupy. W dzisiejszych czasach to naprawdę spory wyczyn. Trasa koncertowa "Europe Stadium Tour" rozpoczęła się 23 maja w Gelsenkirchen. Promuje najnowszy album "Rammstein". Fani musieli czekać na niego aż dziesięć lat. Było warto. Przekonać mogliśmy się o tym podczas koncertu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Ściągnęły na niego tłumy miłośników zespołu Rammstein z całego kraju oraz zza granicy. Niemcy od lat przyzwyczaili nas do koncertów na bardzo wysokim poziomie. Kontrowersyjne zachowania na scenie, kolorowe neony sceny, pirotechnika, dobra muzyka. Fani niemieckiej grupy słusznie uważają, że nie można tego nazwać zwykłym koncertem. Znacznie lepiej pasuje tutaj określenie widowisko, które dopracowane jest w najmniejszym szczególe. Rammstein nie zawiódł również tym razem.

Scena przykuwała uwagę. Można powiedzieć, że imitowała opuszczoną fabrykę. Industrialny wygląd sceny idealnie pasował do klimatu, w który wprowadzała nas muzyka grupy Rammstein. Na potężnych wieżach po dwóch stronach sceny zamontowane były przemysłowe wiatraki. Trzeci znajdował się na środku sceny. A tuż nad nim telebim wyświetlający to co dzieje się na scenie. Obrazy sprawnie przeplatane były wizualizacjami. Często zmieniane w sepię lub negatywy. Na płycie stadionu rozstawionych zostało także kilka metalowych wież oraz mini-scena na środku.

Koncert rozpoczął się z niemiecką precyzją. Punktualnie o 21 z głośników rozbrzmiała spokojna muzyka, którą zakończył dźwięk imitujący wybuch bomby. W ten sposób grupa obwieściła początek ponad dwugodzinnego show. W Chorzowie obyło się bez niespodzianek. Koncert rozpoczęty został utworem "Was Ich Liebe", który pochodzi z ich najnowszego albumu. W trakcie utworu z wież znajdujących się na płycie stadionu wydobywały się kłęby czarnego dymu, który budził skojarzenia z post-apokaliptycznym krajobrazem.

W trakcie koncertu Rammstein nie zwalniał tempa. Dobrze znane utwory sprawnie przeplatał z tymi pochodzącymi z najnowszej płyty. Wszystko przyprawione oczywiście efektami specjalnymi. Przykład? Na koniec "Puppe" w publiczność wystrzeliły czarne papierowe skrawki idealnie imitujące plagę owadów wydobywających się z ust kobiety rodem z horrorów, którą mogliśmy zobaczyć na telebimie.

Rammstein na Stadionie Śląskim w Chorzowie

Rammstein na Stadionie Śląskim w Chorzowie: Był ogień i dym....

W połowie imprezy Rammstein dał swoim fanom chwilę wytchnienia i zaprezentował remix utworu "Deustchland". Właściwie było to preludium do tradycyjnej wersji utworu, który porwał publiczność do zabawy. Nie dziwi mnie fakt, że na płycie stadionu pojawiały się grupki uczestników tańczących pogo. Energia płynąca ze sceny zdecydowanie do tego zachęcała. "Deutchland" było także płynnym przejściem do jeszcze bardziej dynamicznej części widowiska. Najpierw w czasie trwania "Mein Teil" Till Lindemann wcielił się w rolę psychopatycznego i lekko zakrwawionego kucharza, który świetnie bawi się ogromnym miotaczem ognia.

Podczas "Du Hast" na Stadionie Śląskim był ogień. Dosłownie i w przenośni. "Du. Du hast. Du hast mich" - te słowa skandował prawie każdy uczestnik środowego koncertu. Zza sceny oraz z wież na płycie stadionu buchały płomienie ognia. Tak intensywne, że ciepło od nich bijące mogliśmy poczuć na naszej skórze. Nie zabrakło także klimatycznej ballady "Ohne Dich", po której Rammstein zniknął ze sceny. Nie był to jednak koniec koncertu, ponieważ niemieccy muzycy przenieśli się na mini-scenę na środku stadionu. Tam wykonany został utwór "Engel" w akustycznej i bardzo nastrojowej wersji. I znowu cały Stadion Śląski śpiewał. Może dlatego, że to jeden z największych przebojów grupy. A może dlatego, że na telebimie wyświetlało się karaoke zachęcające do śpiewania razem z Tillem.

Głośno było także podczas "Auslander" i "Pussy". Koncert zakończony został utworem "Ich Will", w którego ostatnich sekundach nad głowy publiczności wystrzeliły fajerwerki. Muzycy zniknęli na chwilę ze sceny, aby po chwili wyjechać na nią specjalną windą. Platforma zniknęła za telebimem, usłyszeliśmy wybuch i na ekranie pojawiły się napisy końcowe. Zakończenie godne tego wielkiego widowiska.

Rammstein na Stadionie Śląskim. Fani liczą na wielkie widowi...

Nie przegapcie

Jedno jest pewne. Lata mijają, a Rammstein nadal trzyma wysoki poziom. Zarówno muzyki, jak i widowiska. Na scenie działo się tak dużo, że tak naprawdę nie da się wszystkiego opisać. Najlepiej samemu to zobaczyć. Okazję będziemy mieli w 2020 roku w ramach drugiej części Europe Stadium Tour. Tym razem Niemcy zagrają w Warszawie. Oczywiście, ceny biletów nie należą do najniższych. Warto jednak wziąć pod uwagę, że widowisko jest wypełnione pirotechniką, która trochę kosztuje. O tym, że muzyka Niemców trafia do kilku pokoleń najlepiej świadczy natomiast fakt, że na stadionie mogliśmy spotkać fanów w każdym wieku. Od kilkulatków, przez nastolatków, studentów, aż po seniorów. I każdy z nich tak samo głośno śpiewał kolejne utwory.

Zobaczcie koniecznie

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rammstein na Stadionie Śląskim ZDJĘCIA Był ogień! Dosłownie i w przenośni RECENZJA - Dziennik Zachodni