Rankingiem się nie martwią

Ogólnopolski ranking sporządzany jest w oparciu o wyniki uczniów szkół w olimpiadach przedmiotowych. Punkty można zdobyć za liczbę finalistów i laureatów. Dość powiedzieć, że zwycięskie III LO ze Szczecina miało ich już ponad... 50. Szkołom z powiatu szczecineckiego poszło tym razem gorzej. Na początku trzeciej setki uplasował się jedynak Zespół Szkół Rolniczych z Białego Boru. W rankingu zabrakło przede wszystkim I LO im. księżnej Elżbiety ze Szczecinka, które wyżej albo niżej, ale zwykle na liście najlepszych szkół było. W roku 2002 ogólniak był nawet w pierwszej setce, potem kilka razy w trzeciej, a przed rokiem zajął 131. pozycję.

- Mieliśmy trochę pecha, bo ranking premiuje jedynie laureatów i finalistów olimpiad, a nie np. uczestników finałów szczebla centralnego, których w sumie mieliśmy troje - mówi Danisława Roman, dyrektorka I LO. - Jedna z uczennic została laureatką olimpiady filozoficznej zajmując ósme miejsce, gdybyśmy mieli jeszcze choć jednego finalistę, to w rankingu byśmy się znaleźli, i to dość wysoko, bo punktuje się dopiero od dwóch olimpijczyków. W szkole jednak nie załamują rąk z tego powodu. - Szkoły pojawiają się i znikają z rankingu, to się zdarza - dodaje D. Roman. - Wydaje mi się też, że formuła tego rankingu nieco się już przeżyła i organizatorzy powinni pomyśleć o jego modyfikacji.

Szefowa I LO podkreśla, że sukcesów przecież szkole nie brakowało. Były wysokie lokaty na konkursach przedmiotowych, wielu uczniów zdobyło indeksy, stypendia, a przede wszystkim dobrze zdało nową maturę i dostało się na studia. - Główny nacisk kładziemy bowiem obecnie na przygotowanie uczniów do matury, która jest teraz przepustką na dobrą uczelnię - mówi dyrektorka ogólniaka.