Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz w Koszalinie zatrudni politologa

Rafał Wolny [email protected]
Jeszcze wiosną rzecznikowi magistratu pomagały w pracy tylko dwie osoby. Niedługo ta liczba się podwoi, bo – po letnim naborze – ratusz szuka kolejnego pracownika. Tym razem koniecznie politologa.
Jeszcze wiosną rzecznikowi magistratu pomagały w pracy tylko dwie osoby. Niedługo ta liczba się podwoi, bo – po letnim naborze – ratusz szuka kolejnego pracownika. Tym razem koniecznie politologa. archiwum
Jeszcze wiosną rzecznikowi magistratu pomagały w pracy tylko dwie osoby. Niedługo ta liczba się podwoi, bo - po letnim naborze - ratusz szuka kolejnego pracownika. Tym razem koniecznie politologa.

O poprzednim, lipcowym naborze w biurze prasowym pisaliśmy przede wszystki w kontekście ściśle określonego wykształcenia przyszłego inspektora, którym mógł być wyłącznie absolwent marketingu.

Niespełna trzy miesiące po jego zatrudnieniu, magistrat poszukuje kolejnej osoby, która wesprze rzecznika w jego zadaniach. - Kiedyś rzecznik był tylko rzecznikiem, a dziś ma dużo więcej odpowiedzialnych funkcji i nie wszystkim jest w stanie sam się zajmować - tłumaczy nabór Tomasz Czuczak, sekretarz miasta. - Oczekiwania mieszkańców też się zmieniają. Chcą większej liczby informacji, konsultacji; w ten sposób wychodzimy im naprzeciw.

Do zadań nowego pracownika należeć będzie głównie przygotowanie i obsługa spotkań oraz wydarzeń z udziałem prezydenta, zamieszczanie informacji na portalach społecznościowych czy serwis fotograficzny ratusza. Sekretarz podkreśla, że to sporo obowiązków. - Prezydent pracuje kilkanaście godzin na dobę i ta osoba będzie pracowała tak samo. Ma na bieżąco informować o tym, co się dzieje w urzędzie w przystępnej dla mieszkańców formie - wskazuje urzędnik, który nie zgadza się z zarzutem rozbudowywania administracji: - Mamy określone cele i zadania, które nie zrobią się same. Do tego potrzebni są ludzie. Tam, gdzie potrzeba - zatrudniamy, tam gdzie stanowisk było za dużo - ograniczamy zatrudnienie, tylko po prostu tego nie rozgłaszamy.

Zadaniom w biurze komunikacji społecznej najwyraźniej jest w stanie sprostać wyłącznie magister politologii, bo tym razem to dyplom tego kierunku jest podstawowym warunkiem przystąpienia do konkursu. - Nabór nie polega na tym, że ogłaszamy go dla wszystkich szukających pracy. Jako pracodawca mamy prawo określić oczekiwane wykształcenie i z tego prawa korzystamy. Chcemy osobę, która będzie miała pojęcie o tym, co dzieje się w mieście, w jego najbliższym otoczeniu i będzie to umiała sprawnie przedstawić mieszkańcom. To gwarantuje absolwent politologii - podkreśla Tomasz Czuczak.

Aplikacje od kandydatów będą przyjmowane do 6 listopada. Po zatrudnieniu nowego inspektora, w biurze komunikacji społecznej będzie pracowało pięć osób oraz stażystka. W sierpniu została zatrudniona specjalistka ds. komunikacji wewnętrznej. Sekretarz miasta zapewnia, że się sprawdza, a efekty jej pracy wkrótce będą widoczne. - Pewne produkty niebawem ujrzą światło dzienne - kanały komunikacji wewnętrznej, usprawni się przepływ informacji, pojawią pewne udogodnienia dla mieszkańców i poprawi postrzeganie urzędu przez samych pracowników - wylicza.

Komentarz: Po co jest ten etat?

Mieszkańcom miasta najbardziej przeszkadzają kolejki w ratuszu, a nie brak urzędniczych propagandówek. Dlatego lepiej byłoby zatrudnić dodatkową osobę choćby w wydziale komunikacji czy spraw obywatelskich. Nie chcę lekceważyć pracy biura prasowego i sugerować, że rzecznikowi wsparcie nie jest potrzebne. Jest, ale można to zrobić, lepiej organizując pracę i rozdzielając zadania pomiędzy dotychczasowych pracowników, zamiast zatrudniać kolejnego "specjalistę" od PR. A już kompletnie nie rozumiem ograniczania wykształcenia kandydatów do politologii. Jak każda nauka społeczna, politologia jest kierunkiem interdyscyplinarnym i podobną wiedzę oraz horyzonty myślowe mają choćby absolwenci socjologii, europeistyki czy nawet filozofii. O teoretycznym przygotowaniu magistrów dziennikarstwa czy komunikacji społecznej do pracy w biurach prasowych nie wspominając.

Mam jednak wrażenie, że bardziej niż o zaspokojenie zapotrzebowania mieszkańców na wiedzę, chodzi o zalanie ich zewsząd informacjami o sukcesach władzy. W końcu za rok wybory i przyda się kolejna osoba do prowadzenia kampanii w ramach "spotkań prezydenta z mieszkańcami" i relacji "z działań ratusza".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!