Do skarbonek, z którymi kwestowano 1 listopada na cmentarzach w całym niemal powiecie, trafiło 67 965 zł. To największa kwota w historii ośmiu dotychczasowych kwest w Dniu Wszystko Świętych na rzecz szczecineckiego hospicjum. Najwięcej zebrano na największej nekropolii w Szczecinku (48 271 zł), ale także na mniejszych cmentarzach w gminie Szczecinek (5 630 zł), Barwicach (5070 zł), Białym Borze (4064 zł), Grzmiącej (3141 zł) i Bornem Sulinowi (1786 zł).
- Z całego serca gorąco dziękujemy wszystkim kwestarzom i wolontariuszom i osobom dzielącymi się swoimi pieniędzmi – mówił na podsumowaniu zbiórki ksiądz Marek Kowalewski, szef stowarzyszenia hospicyjnego. Kwestowała bowiem istna „armia” – około 120 osób wspomaganych przez kilkudziesięciu wolontariuszy. – W akcję mocno zaangażowali się burmistrzowie i wójtowie, ale także wszyscy proboszczowie, którzy ogłaszali zbiórkę w kościołach – dodawał ksiądz Marek.
Pieniądze bardzo się przydadzą działającemu od połowy roku hospicjum przy ulicy Bukowej. Po raz pierwszy będą bowiem przeznaczone nie na budowę i wyposażenie placówki, ale na bieżące jej utrzymanie. A to jest znacznie droższe niż wpływy z kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia na opiekę paliatywną nad chorymi. – Miesięczne koszty utrzymania hospicjum, bez względu na liczbę pacjentów, to około 85 tysięcy zł, a w miesiącu w, gdy mieliśmy najwięcej chorych, czyli 11, wpływy z kontraktu wniosły 60 tys. zł – mówi dr Dorota Szpernalowska, skarbnik stowarzyszenia. – Musimy więc z czegoś pokryć ten deficyt, bo chcemy zapewnić wszystkie standardy opieki i profesjonalną kadrę medyczną.
Mieszkańcy są bardzo hojni, tak samo, gdy łożyli na budowę hospicjum. – Caritas w całej diecezji z odpisów 1 procenta zbiera około 150 tys. zł rocznie, nam się udało w zeszłym roku zgromadzić 131 tys. zł, aż ksiądz biskup był zdumiony – podkreślał ksiądz Marek Kowalewski. Stałą pomoc z budżetu miasta rzędu 100 tys. zł zadeklarował także nowy burmistrz Szczecinka Daniel Rak.
Szczecineckie hospicjum i prowadzący je Zakład Opieki Hospicyjnej dysponują 15 łóżkami, z czego na 10 miejsc opiewa kontrakt z NFZ, a pięć jest dostępnych odpłatnie. Obecnie przebywa tu 6 osób, od czerwca w hospicjum przebywało 35 pacjentów. – Dla nas największą zapłatą jest radość, jaką możemy dać ludziom, którzy u nas mieszkają, bo to nie jest oddział szpitalny, ale dom, w którym mieszkają – mówił ksiądz Marek.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?