Remont drogi w Dobrowie. Niepotrzebny?

- Proszę zobaczyć, woda stoi, nigdzie nie spływa - pokazuje pan Zdzisław Polek. Specjalne dla nas ubrał kalosze, wziął metrówkę, wszedł do naprawdę ogromnej kałuży i pokazał jaką ma głębokość: prawie 20 centymetrów.

- Zgłaszałem w powiecie, to mi powiedzieli, że ulewy były straszne i dlatego ta woda stoi. Ale przecież żadnych strasznych ulew nie było. Po prostu, zwyczajnie padało. To jeśli oni tak ten remont zrobili, to ja i my wszyscy mieszkańcy Dobrowa bardzo dziękujemy, ale tego nie chcemy.

Wbrew pozorom to nie jest błaha sprawa. Dobrowo to jedna z większych miejscowości w powiecie białogardzkim. Jest tu szkoła, do której uczęszcza kilkaset dzieci. Idą wzdłuż wspomnianej ulicy.

- Ledwo przejdą obok przystanku, bo błocko, pójdą dalej, ale jeśli przejedzie jakiś trochę szybszy samochód, to dzieci mogą wracać do domu, bo suchej nitki na nich nie zostawi - uważa pan Zdzisław. Według niego błędnie zdecydowano, że zamontowano tu studzienki chłonne, bo wody podskórne są zbyt płytko i takie studzienki nie zdają egzaminu.

- Powinni zrobić tu po prostu rynienkę i odprowadzać wodę do rowu. Takie proste, a zarazem takie trudne dla nich - kręci głową nasz rozmówca. - Droga już się zapada. Wezwaliśmy nadzór budowlany, bo tak dalej być nie może - kończy.

W białogardzkim starostwie uważają, że woda w Dobrowie stoi, bo gmina utwardziła inne drogi, ale ich nie odwodniła profesjonalnie, więc cała deszczówka spływa do wsi, na drogę powiatową.

- Ale studnie chłonne radzą sobie nawet z tym, trzeba tylko poczekać dwie, trzy godziny - mówi Joanna Gadomska, rzecznik starosty.

Zobacz także: Białogard. Żubr na polu

Popularne na gk24:

• Morsy rozpoczęły sezon [ZDJĘCIA, WIDEO]

• Kobieta oszalała na punkcie świeżaków
• Kolejna, 17. edycja Szlachetnej Paczki
• Pożar kutra na pełnym morzu

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego