Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont wciąż dzieli

Iwona Siemińska
Właściciele statków żeglugi pasażerskiej nadal obawiają się remontu placu portowego, który może zagrodzić turystom dostęp do nabrzeża. Dotychczasowe rozmowy z miejskimi urzędnikami nie przyniosły porozumienia. O rozpoczętym niedawno remoncie na placu portowym przy Latarni Morskiej informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Na najbardziej atrakcyjnym turystycznie nabrzeżu w całym porcie jest stawiany płot, który ma utworzyć wąskie przejście dla turystów. Jednocześnie ogrodzenie może zupełnie odciąć właścicieli żeglugi pasażerskiej i okolicznych sklepów przy Bulwarze Szymańskiego od turystów. Remont potrwa rok. - Jeśli będziemy odizolowani od klientów, pójdziemy z torbami - mówią armatorzy i handlowcy. Są zaniepokojeni, bo kolejne rozmowy z władzami portu i miasta nie przyniosły rozwiązania w tej sprawie. - My naprawdę chcemy tego remontu - zapewnia Krzysztof Kozieł, jeden z właścicieli statków pasażerskich. - Jednak musi być przeprowadzony tak, abyśmy mieli dostęp do nabrzeża. To gwarantuje nam m.in umowa, którą podpisaliśmy do 2011 roku. Armatorzy pięciu statków płacą łącznie 68 tys. dolarów za roczne użytkowanie nabrzeża. Zarobek przynosi im głównie praca w sezonie. A w tym roku port na sezon ma być zamknięty. - Nie możemy przecież na rok zrezygnować z naszej pracy - mówi Mirosław Balicki, jeden z właścicieli białej floty. Władze miasta i portu zapewniają, że znajdą kompromisowe rozwiązanie. - Musimy pomyśleć o innym dostępie do nabrzeża - informuje Wojciech Grzymkowski, dyrektor zarządu portu. - Niestety, nie można podzielić placu na dwie części. Takie rozwiązanie rozważaliśmy, bo znajdujące się tam torowisko musi być udostępnione dla kolei. Wciąż jednak szukamy optymalnego dla wszystkich rozwiązania - dodaje. W tym tygodniu mają odbyć się kolejne rozmowy w sprawie "portowego" konfliktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!