Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remontując mieszkanie, nie wyzdrowiejesz. ZUS to wie

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Wykafelkowanie łazienki na chorobowym? A może wypad do ciepłych krajów na L4? Nie jesteś już chory, ale wciąż masz zwolnienie? Tak czy siak, dla ZUS-u jesteś oszustem i okradasz nas wszystkich. I prawie na pewno będziesz musiał oddać pieniądze.

Stanisław Tym w odgrywanym przez Jana Kobuszewskiego i Bronisława Pawlika skeczu „Na wyrębie” włożył w usta Kobuszewskiego historię Wacka, który jest na „chorobie”. Jak tłumaczy bohater skeczu, nie oznacza to wcale, że choruje. Po prostu „coś wpadło mu do oka, dostał dziewięć dni zwolnienia lekarskiego, siedzi w domu i mieszkanie maluje”. Od napisania tamtych słów dla STS, a potem Kabaretu Dudek minęło już 55 lat, a niektórym wydaje się, że nic się nie zmieniło. Tak myśląc, będą mieli spory problem. Bo życie nie jest kabaretem, przynajmniej jeśli w grę wchodzą pieniądze nas wszystkich.

Tylko w pierwszych trzech kwartałach tego roku konto Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie zubożało o ponad pół miliona złotych. A to tylko kwota z trzech oddziałów: koszalińskiego, słupskiego i szczecińskiego. Wszystko dlatego że ZUS swoje obowiązki kontrolowania orzekania o czasowej niezdolności do pracy i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich traktuje bardzo poważnie. Każdy, kto wraca od lekarza ze zwolnieniem, może spodziewać się tego, że do jego drzwi zapuka osoba chcąca sprawdzić, czy rzeczywiście L4 wykorzystywane jest tak, jak powinno.

- Kontrolę można przeprowadzić w miejscu zamieszkania, czasowego pobytu, a także w miejscu pracy, jeżeli zachodzi podejrzenie, że na zwolnieniu jest ona wykonywana przez osobę będącą na zwolnieniu lekarskim. Przede wszystkim jednak analizowane są zapisy w systemach informatycznych - wyjaśnia Krzysztof Cieszyński z ZUS województwa pomorskiego. - Pozwala to na uchwycenie sytuacji, w których np. ktoś zatrudniony jest u dwóch pracodawców i u jednego przebywa na zwolnieniu lekarskim, a u drugiego jest zdrowy i pracuje.

Takie zachowanie jest zakazane, podobnie jak wspomniany już remont, praca na działce czy wyjazd w celu wygrzania kości w cieplejszym klimacie. Nie można też wykonywać oczywiście prac zleconych przez własnego pracodawcę.

Jeżeli pracownicy ZUS udowodnią tego typu praktyki, karą może być nawet zwrot nienależnie wypłaconego świadczenia. O tym, że to nie są żarty, niech świadczą liczby. W Słupsku było to 8,6 tysiąca złotych, w Szczecinie 62,3 tys., a w Koszalinie aż 198,8 tys. zł.
Złożyło się na tę kwotę 167 osób, które oszukiwały.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wiedzieć i pamiętać. Oszustwem jest też nieprzebywanie w domu, kiedy z orzeczenia lekarskiego wynika, że powinniśmy leżeć w łóżku. Jeżeli kontroler nie zastanie nas w domu, to jedynym ratunkiem będzie to, że akurat poszliśmy do lekarza lub apteki bądź dokonać najpotrzebniejszych zakupów. Każdy inny powód może okazać się niewystarczający, by usprawiedliwić naszą nieobecność pod kołdrą.
Co ciekawe pracownicy ZUS nie ograniczają się tylko do standardowych form sprawdzenia, czy oszuści nie próbują naciągnąć podatników na to, by ci opłacali ich zwolnienia. Kontrola to nie tylko wizyta czy śledzenie elektronicznego obiegu dokumentów, to również inwigilowanie mediów społecznościowych.
Zdarza się, że beztroscy „chorujący” chwalą się na nich swoimi nowymi podłogami, sweet fociami spod piramid czy miłym spędzaniem czasu w gronie znajomych, niekoniecznie w zgodzie z lekarskimi zaleceniami. Także tego typu sygnały są bardzo natychmiast i bardzo skrupulatnie weryfikowane.
Ale nie tylko osoby wyznaczone do kontroli mają pełne ręce roboty. Sporo pracy mają też lekarze orzecznicy.
- Sprawdzają, czy ubezpieczony, który korzysta ze zwolnienia lekarskiego, nadal jest chory, i czy należy kontynuować zwolnienie, czy też należy je skrócić. Lekarz orzecznik może przeprowadzić badanie, ale także wystawić skierowanie na badanie specjalistyczne. Może też poprosić o udostępnienie dokumentacji medycznej, a także zlecić wykonanie badań pomocniczych - tłumaczy procedurę Cieszyński.

Jeśli ZUS stwierdzi nieprawidłowości u kontrolowanej osoby, wydawana jest decyzja o odmowie prawa do świadczenia. To jednak dopiero początek całej procedury, która ma zakończyć się tym, że osoba, która nagięła przepisy, dostanie decyzję, iż nienależnie pobrane zasiłki należy zwrócić.

To nie są małe kwoty. W przypadku słupskiego oddziału ZUS orzeczeń było 900, a 95 osób otrzymało decyzje o braku prawa do zasiłku. Kwota cofniętych zasiłków opiewała na 62,7 tys. zł.

Oddział ZUS w Szczecinie wydał 124 decyzje korygujące, na 1469 dni, na kwotę 121,3 tys. zł. Oddział w Koszalinie wydał 167 decyzji korygujących, na 1476 dni, na kwotę 129,3 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Remontując mieszkanie, nie wyzdrowiejesz. ZUS to wie - Głos Pomorza