Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resztki jedzenia wyrzucane na trawnik szkodzą zwierzętom. Grozi za to mandat

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Choć intencje bywają szlachetne, wyrzucanie resztek jedzenia wyrządza zwierzętom szkodę.
Choć intencje bywają szlachetne, wyrzucanie resztek jedzenia wyrządza zwierzętom szkodę. archiwum polskapress
Choć intencje bywają szlachetne, wyrzucanie resztek jedzenia wyrządza zwierzętom szkodę. I tym dzikim, i domowym. O tym jak dużą, przekonał się mieszkaniec ul. Śniadeckich w Koszalinie.

Koszalinianin zwrócił się do nas prośbą o interwencję. – W środę wieczorem, jak zresztą każdego dnia, spacerowałem z psem. To średniej wielkości mieszaniec. Zareagował instynktownie, kiedy zwęszył leżącą w trawie kość. Chwycił ją i, zanim zdążyłem zareagować, połknął – relacjonuje mieszkaniec bloku przy ul. Śniadeckich.

Zobacz także Sypią się mandaty za łamanie obostrzeń

– Była to kość z żeberek. Utkwiła psu w gardle. Zwierzak zaczął się dusić. Miałem poważny kłopot, żeby mu pomóc. Próbowałem wyciągnąć kość, wreszcie ją wypluł. Skończyło się na strachu, ale mogło być różnie. Chcę zaapelować do wszystkich, żeby nie wyrzucali resztek jedzenia na trawnik, bo nawet jeśli ktoś robi to w dobrej wierze, to nadpsute czy zgniłe resztki, albo kości mogą wyrządzić zwierzętom krzywdę. Mogą je nawet zabić.

Niestety, opisana przez naszego Czytelnika historia nie jest przypadkiem incydentalnym. Potwierdza to Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

– Podobne sygnały otrzymujemy z różnych części miasta. Odpady organiczne należy wyrzucać do odpowiednich pojemników. Wyrzucanie ich w innych miejscach, na przykład na trawnik, to wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości do 500 złotych. Strażnik może również skierować wniosek o ukaranie do sądu - wyjaśnia.

Nie tak dawno zakończył się nabór kandydatów na stanowisko aplikanta w Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Jeśli ktoś chce spróbować swych sił w tym zawodzie, musi mieć ukończone 21 lat, być sprawny fizycznie i niekarany - to podstawowe kryteria, choć oczywiście nie jedyne.Czytaj więcej na kolejnych stronach >>>

Tak zarabiają strażnicy miejscy w Koszalinie. Od aplikanta d...

Mandatem skończyła się na przykład opisywana już przez nas historia z ulicy Gnieźnieńskiej. Koszalinianin codziennie wynosił na dwór siatkę pieczywa i karmił nim ptaki. Te zlatywały się w ogromnej liczbie i zanieczyszczały okolicę. – Co ważne, karmienie chlebem szkodzi ptakom – podkreśla komendant Simiński. – Trzeba też pamiętać, że wyrzucane odpady organiczne przyciągają do miasta dzikie zwierzęta. Dziki zapamiętują miejsca, gdzie mogą zaspokoić głód i wracają do takich „stołówek”.

Wyrzucane resztki jedzenia mogą być dla zwierząt trucizną. Zepsute mogą wywołać ciężkie zatrucie pokarmowe, zapalenie śluzówki żołądka i jelit, a nawet zapalenie trzustki, które dla wrażliwych pupili jest śmiertelnie niebezpieczne.

I jeszcze jedno. Osoby, które wyrzucają odpady organiczne z okien bloków czy wieżowców, muszą liczyć się z jeszcze jedną sankcją.

– Wyrzucanie przedmiotów, nieczystości, czy też wylewanie płynów również zostało opisane w Kodeksie Wykroczeń. Ten czyn zagrożony jest karą do 500 złotych – informuje Piotr Simiński, szef koszalińskich strażników.

Śmietnisko nad Dzierżęcinką przy ul. Batalionów Chłopskich i Bosmańskiej. Strażnicy miejscy będą instalować tu fotopułapki.

Spacer i przejażdżka wśród śmieci w Koszalinie. Ktoś je musi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo