Rewolucja w biletach miesięcznych MZK Koszalin

Usługę, która pozwala na kupno biletów autobusowych za pośrednictwem telefonu komórkowego, Miejski Zakład Komunikacji w Koszalinie uruchomił w połowie maja. Ale pasażerowie stosunkowo rzadko korzystają z tej możliwości - bilety w ten sposób zakupiło około tysiąca osób.

- Jednak tendencja jest wzrostowa i widać, że inicjatywa powoli zyskuje zwolenników - podkreśla Stefania Anszperger, główna księgowa spółki, powołując się na liczby z trzech ostatnich miesięcy. Wynika z nich, że o ile we wrześniu bilet przez komórkę kupiło 100 osób, to miesiąc później było ich już 180, a w listopadzie 214. Jednak zdaniem prezesa MZK nie liczba korzystających z usługi jest najważniejsza.

- Nie można tego odbierać ani w kategoriach sukcesu, ani porażki, bo naszym głównym celem, było danie pasażerom dodatkowej możliwości zakupu biletu, kiedy na przykład nie mają drobnych, by kupić go u kierowcy - zauważa Andrzej Bacławski, podkreślając, że z tego punktu widzenia rozwiązanie się sprawdza. Kolejnym ukłonem w kierunku klientów ma być zmiana systemu sprzedaży biletów miesięcznych.

- Chcemy umożliwić ich kupno za pośrednictwem internetu - zapowiada prezes spółki. - Dzięki temu nie trzeba będzie co miesiąc odwiedzać naszej firmy, tylko po to, by kupić bilet. Wygodniej będzie też po jego zakupie, bo dokumenty i znaczki zostaną zastąpione przez indywidualnie nadawane numery.

Do tego bilety nie będą już przypisane do konkretnego miesiąca, a trzydziestodniowe, obowiązujące od dowolnego dnia ustalonego przez nabywcę. Ci, którzy nie mają lub nie będą chcieli korzystać z Internetu nie zostaną jednak na lodzie. Będą mogli zakupić bilet w nowym systemie bezpośrednio w siedzibie MZK lub w należących do spółki stacjach benzynowych.

Mimo że przewoźnik jest już niemal gotowy do wprowadzenia systemu, bilety miesięczne przez Internet kupimy najwcześniej latem 2014 r. Wszystko dlatego, że nowa usługa wymaga wyposażenia kontrolerów biletów w palmtopy.

- Z firmą obecnie kontrolującą bilety w naszych autobusach mamy ważną umowę jeszcze tylko do czerwca, dlatego nie chcemy narażać jej na dodatkowe koszty. Odpowiednie wymogi zapiszemy w nowym przetargu na te usługi - uzasadnia zwłokę Andrzej Bacławski.