Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinka.pl w powiecie szczecineckim

Rajmund Wełnic
Państwo Grochowscy w swoim domu
Państwo Grochowscy w swoim domu Rajmund Wełnic
W powiecie szczecineckim są trzy rodzinne domy dziecka, traf chciał, że wszystkie w gminie Grzmiąca.

Przeradz, całkiem spora wieś gdzieś na krańcach gminy Grzmiąca. Bez problemy każdy mieszkaniec wskazuje mi drogę do domu Teresy i Ryszarda Grochowskich oraz ich ósemki podopiecznych. Parterowy domek na krańcu wsi, w lesie już niemal. W progu wita mnie gospodarz, którego pamiętam jeszcze jako mieszkańca Szczecinka.

- O wyprowadzce na wieś myśleliśmy, gdy tylko zostaliśmy rodziną zastępczą, a to już prawie 10 lat - mówi pan Ryszard i razem z żoną oprowadza po schludnych i czyściutkich wnętrzach, które własnoręcznie wyremontował. Coś podejrzanie cicho, ale wszyscy akurat są w szkole. Przytulnie, rodzinnie, każdy ma swój kąt. Zwykły dom, nigdy byś nie uwierzył, że może mieć coś wspólnego z domem dziecka. A jednak…

Grochowscy przeszli wszystkie szczeble, aby zostać zawodową rodziną zastępczą i prowadzić rodzinny dom dziecka. W kwietniu miną dwa lata. Z miasta uciekli chociażby dlatego, że sąsiedzi pewnie krzywo by patrzyli na aż tak liczną rodzinę za ścianą. - Na dziś mamy ósemkę dzieci w wieku od 8 do 16 lat, większość z naszego powiatu, ale jest też jedno z Łodzi - mówią. - Staramy się im stworzyć najlepsze możliwe warunki, po prostu takie, jak są w każdym domu. Każde dziecko, które tu trafia niesie bagaż jakiejś bolesnej historii. Bardzo tęsknią do swoich prawdziwych rodzin, a my staramy się być taką zwykłą rodziną.

To praca, choć nie od 7 do 15, tylko przez 24 godziny siedem dni przez każdy z 52 tygodniu w roku. - To nie jest zajęcie dla kogoś, kto nie kochałby dzieci - mówią państwo Grochowscy.

Całkiem niedawno namówili Janinę i Andrzeja Urbaniaków, także z Przeradza, aby podjęli się wyzwania.

Szczecineckie starostwo właśnie podpisało z nimi umowę na prowadzenie kolejnego rodzinnego domu dziecka. Jest i trzeci - a właściwie pierwszy w kolejności - Daniela i Marka Biedrzyckich z Godzisławia. Wszystkie na terenie gminy Grzmiąca. - Niewątpliwie w Przeradzu panuje dobry klimat dla rozwoju rodzinnych domów dziecka - mówi starosta Krzysztof Lis. - Znam osobiście i wielokrotnie miałem przyjemność odwiedzać rodzinę Grochowskich. A dziś gmina Grzmiąca, to prawdziwa potęga w temacie rodzinnych domów dziecka.

Wicewójt Grzmiącej Jacek Kurzejewski: - Fakt ten napawa nas dumą, tak samo, jak to, że ciepli i serdeczni ludzie podjęli się takiego wyzwania, jakim jest wychowanie dzieci po różnych przejściach - mówi. - Samorząd, jak tylko może, stara się rodzinne domy dziecka wspierać.

O zaletach takich domów nad tradycyjnymi domami dziecka nawet nie sposób dyskutować. Na pewno zapewniają lepszą opiekę i wychowanie, kształtują młode charaktery. Na dodatek są zdecydowanie tańsze - miesięczne koszty utrzymania dziecka w rodzinnych domach wahają się od 1,8 do 2,9 tys. zł, a w domu dziecka przy ulicy Wiatracznej w Szczecinku przekraczają 4 tysiące zł. W całym powiecie jest 9 zawodowych rodzin zastępczych, 25 rodzin niezawodowych (mogą je stworzyć dalsi krewni dziecka np.: wujek, czy ciocia dziecka) oraz 63 spokrewnione rodziny zastępcze (bliska rodzina dziecka np.: brat, siostra, czy dziadek). W "zwykłym" domu dziecka jest obecnie 31. wychowanków.

Osoby chcące dowiedzieć się więcej o rodzicielstwie zastępczym mogą się skontaktować z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Szczecinku pod numerem telefonu 94 713 71 05.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!