Zginął na miejscu.
O tragicznych zdarzeniach, nie chcą mówić policjanci. Wiemy tylko tyle, że prowadzone są odrębne śledztwa. Jedno dotyczy ugodzenia nożem. Drugie, wypadku drogowego. Oba, pod nadzorem prokuratora.
Nam udało się ustalić, że małżeństwo, którego one dotyczą przeprowadziło się do Barlinka w grudniu ubiegłego roku. Najprawdopodobniej ze względu na dziecko, które tutaj miało lepszą opiekę, w specjalistycznej placówce. Dlatego, nic o nich nie wiedzą sąsiedzi. - Normalni młodzi ludzie - twierdzi jedna z sąsiadek.
- Nie słyszałam, żeby się kłócili, czy też awanturowali. Uważam, że stała się wielka tragedia. Szkoda zarówno tej młodej kobiety, jak i dzieciaków. Przecież są inne sposoby, na rozwiązywanie problemów rodzinnych. - Jeżeli takie były - zastrzega. Nieoficjalnie wiemy, że młoda kobieta ugodzona została nożem, podczas snu. Powodem miała być domniemana zdrada, o którą posądzał ją mąż, pracujący od pewnego czasu we Francji.
Po dokonaniu makabrycznego czynu, wsiadł do samochód i na głównej ulicy miasta uderzył w mur budynku. Prędkość musiała być duża. Kierowcę siła uderzenia wyrzuciła z samochodu. Poszkodowana kobieta resztkami sił zadzwoniła po pogotowie. W stanie ciężkim trafiła do szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?