Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok był trudny nie tylko dla przedsiębiorców. Pociąg Marzeń jedzie dalej [ROZMOWA]

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
O tym, skąd wziął się pomysł na taką formę pomocy rozmawiamy z Pauliną Wojtyłą, kierownikiem ds. sprzedaży.
O tym, skąd wziął się pomysł na taką formę pomocy rozmawiamy z Pauliną Wojtyłą, kierownikiem ds. sprzedaży. archiwum
Akcja charytatywna „Głosu Koszalińskiego” Pociąg Marzeń zyskuje na sile. Na łamach naszej gazety od grudnia do połowy lutego „jeździ” pociąg marzeń. W poszczególnych wagonikach zamieszczane są logotypy darczyńców, z którymi wspólnie pomożemy podopiecznym Koszalińskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym.

O tym, skąd wziął się pomysł na taką formę pomocy rozmawiamy z Pauliną Wojtyłą, kierownikiem ds. sprzedaży.

W Głosie oraz na portalu GK24.pl jeździ Pociąg Marzeń. Akcja prowadzona jest razem z firmami - darczyńcami, których logotypy możemy zobaczyć w wagonikach publikowanych na łamach gazety. Skąd wziął się pomysł na taką a nie inną formę pomocy?

- Ostatni rok był dla wszystkich bardzo ciężki. Myśląc o kryzysie mamy przed oczami przede wszystkim przedsiębiorców, ale to był trudny czas także dla licznych fundacji, ośrodków i instytucji – wszystkich tych, którzy prowadzą działalność charytatywną i pomocową. Dlaczego? Dlatego, że ogromną częścią ich budżetów są zbiórki, które często organizowane są podczas imprez. A te jak wiadomo właściwie się nie odbywały. Doszliśmy do wniosku, że jako gazeta i portal z ugruntowaną pozycją w regionie dysponujemy narzędziami, by pomóc zorganizować zbiórkę. Mamy zaangażowaną w sprawy lokalne redakcję, mamy wyszkolonych handlowców i wreszcie – miejsce w mediach. A nasi klienci wykazali się ogromną chęcią niesienia pomocy.

Pomoc trafi do Koszalińskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym. Dlaczego właśnie tam?

- Przede wszystkim kierowaliśmy się aspektem lokalności – chcieliśmy, żeby pieniądze trafiły do kogoś z regionu. Wybór był szalenie trudny, bo w Koszalinie i regionie działa wiele placówek i fundacji, które potrzebują wsparcia.

Kiedyś w rozmowie wspominałaś, że wystarczył jeden telefon do Stowarzyszenia i krótkie wytłumaczenie, na czym polega akcja a dyrekcja zgodziła się uczestniczyć w niej natychmiast. Czy darczyńcy podchodzą do akcji równie entuzjastycznie?

- Przede wszystkim musimy uświadomić sobie jedno – to był trudny rok dla wielu branż. Nasi darczyńcy to fantastyczni ludzie, których nie trzeba było długo namawiać. Reklamy ich ukazują się regularnie, a teraz jeszcze mogli wesprzeć bardzo szczytny cel i to ich przekonało. Oni po prostu chcieli pomóc. Natomiast wielu z naszych klientów, których nie ma w wagonikach pociągu, bardzo mocno nas wspiera i - choć to nie jest najlepszy na nich czas – informują, że przy rozliczeniu podatku będą pamiętać o Koszalińskim Stowarzyszeniu Pomocy Osobom Autystycznym i przekażą swój 1 procent podatku, bo to przecież nic nie kosztuje a pomoc dla funkcjonowania SOSW jest ogromna.

Czy to znaczy, że akcję Pociąg Marzeń powtórzymy też za rok?

- Jesteśmy mile zaskoczeni reakcją na naszą inicjatywę. Jest to taki element naszej pracy, który cenimy najbardziej, bo wiemy, że było warto – pomnożyliśmy dobro, a to zawsze cieszy. Mamy nadzieje, że Pociąg Marzeń już na stałe trafi do naszego rozkładu jazdy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera