Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok w zawieszeniu za pchnięcie męża nożem. Kara została nadzwyczajnie złagodzona

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
W środę Sąd Okręgowy w Słupsku wydał nieprawomocny wyrok w sprawie oskarżonej Jowity Ś., która zraniła swojego męża nożem, uszkadzając mu nerkę i opłucną.

Wyrok zapadł po trzech lipcowych rozprawach. 44-letnia Jowita Ś. odpowiadała za spowodowanie obrażeń w postaci choroby realnie zagrażającej życiu swojego byłego już męża Wojciecha S. Małżeństwo trwało od 2013 roku. Po rozwodzie kobieta zmieniła nazwisko.

Kochała męża

Do dramatycznych wydarzeń doszło w listopadzie 2017 roku w Słupsku w mieszkaniu, należącym do znajomego Wojciecha S. Jowita Ś. najpierw szukała męża po okolicznych barach, a później po rozmowie telefonicznej poszła pod adres wskazany przez męża, po to, by nakłonić go do powrotu do domu. Jednak Wojciech S., nadużywający alkoholu i chorobliwie zazdrosny, zaczął się kłócić z żoną. Ona zaczęła szukać w jego plecaku swojego tabletu. Wśród rzeczy, które wypadły, był nóż - podarunek od niej na pierwszą rocznicę ślubu.

Kłótnia zaczęła się nasilać. Mąż wyzywał żonę, w końcu ją popchnął, a ona upadła. Wówczas Jowita Ś. chwyciła za nóż i zadała nim cios mężowi, gdy on odwrócił się do niej plecami. Ostrze przecięło nerkę i opłucną Wojciecha S. Mężczyzna stracił 1200 ml krwi. Przeżył. Jeszcze na miejscu zdarzenia powiedział Jowicie Ś., że jej nie wyda. Przed sądem odmówił składania zeznań przeciwko byłej żonie.

Wyrok, ulga i łzy

Jowita Ś. odpowiadała z wolnej stopy. Proces zakończył się w środę. W mowie końcowej prokurator Zenon Modrzejewski z Prokuratury Rejonowej w Słupsku domagał się najniższej kary, jaka według przepisów groziła kobiecie - trzech lat bezwzględnego więzienia. Adwokat Ewelina Nejman, obrońca Jowity Ś., wniosła jednocześnie o nadzwyczajne złagodzenie i zawieszenie kary.
Sąd zgodził się z obroną i orzekł rok w zawieszeniu na trzy lata.
Jowita Ś. z ulgą i łzami w oczach przyjęła wyrok.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Niklas-Bibik przedstawiła fakty z burzliwego życia państwa S., stwierdzając, że nie dochodziło do znęcania, ale głównie do przemocy słownej. A o chorobliwej zazdrości męża świadczą SMS-y. Sądu nie zdziwiło też to, że, jak zeznał jeden ze świadków, kobieta krzyczała przed barem na męża, chcąc go sprowadzić do domu. Jowita Ś. kochała męża.
Natomiast fakty, że to oskarżona udzieliła natychmiastowej pomocy mężowi, owijając ranę spodniami, wzywając pogotowie, odwiedzając go i opiekując się nim w szpitalu, przemówiły na korzyść Jowity Ś.

- Wojciech S., chroniąc żonę, twierdził, że upadł. Mając świadomość, że mąż zapewni jej alibi, oskarżona przyznała się do winy. Jedynym dowodem są jej wyjaśnienia - podkreśliła sędzia. - Doszło do pojednania. Mąż wybaczył jej to, co zrobiła.

Poza tym oskarżona żałowała czynu, wyraziła skruchę, a sytuacja rodzinna już się zmieniła, bo doszło do rozwodu i każdy z małżonków ułożył sobie życie na nowo. Dodatkowo Jowita Ś. utrzymuje dwóch synów - jednego niepełnoletniego, a drugi wymaga wsparcia po problemach z prawem i używkami, zakończonym leczeniu, bez możliwości znalezienia pracy.
Sędzia dodała też, że Jowita Ś. działała pod wpływem impulsu, ale to działanie oskarżonej nie było obroną konieczną i przekroczeniem jej granic.

Jowita Ś. trzy lata będzie pod dozorem kuratora sądowego.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rok w zawieszeniu za pchnięcie męża nożem. Kara została nadzwyczajnie złagodzona - Głos Pomorza