Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok w zawieszeniu za seks z 14-latką. Sąd: Gwałtu nie było, bo nie krzyczała

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła „nie chcę tego”. On nie zważając na to, dokończył stosunek. Zdjęcie ilustracyjne
Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła „nie chcę tego”. On nie zważając na to, dokończył stosunek. Zdjęcie ilustracyjne pixabay
Czternastolatka nie została zgwałcona, bo nie krzyczała, kiedy 26 letni mężczyzna dobierał się do niej – tak tłumaczyć miał wrocławski Sąd Apelacyjny wyrok jaki wydał kilka tygodni temu. Mężczyzna to daleki krewny nastolatki. Sąd nie miał wątpliwości, że do zdarzenia doszło i że to pedofilia. Ale nie gwałt na nieletnim. Dlatego karę trzech lat więzienia – orzeczoną przez Sąd Okręgowy – zmienił na rok w zawieszeniu, decydując się na nadzwyczajne złagodzenie kary.

Co ważne – oskarżony nie przyznaje się, by cokolwiek zrobił dziewczynce. Obrona próbowała przekonywać Sąd Apelacyjny, że dowodów winy nie ma. Sąd Okręgowy – oceniając, że był gwałt opierał się tylko na zeznaniach pokrzywdzonego dziecka. Ignorując – przekonywała obrona – jej wnioski, które wskazywały na wątpliwości co do tego co się stało, kiedy i czy w ogóle. Ale Sąd Apelacyjny argumenty obrony odrzucił, zmieniając tylko prawną kwalifikację przestępstwa i znacznie łagodząc karę.

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2016 roku we Wrocławiu. Dziewczynka przyjechała do Wrocławia do rodziny na Boże Narodzenie. W mieszkaniu, w którym gościła, były też inne osoby z rodziny. Miejsc było mało więc w nocy kładli się do spania po kilka osób na jednym łóżku. Dziewczynka spała z kuzynostwem ale było jej ciasno i niewygodnie. Położyła się więc do pustego łóżka, w którym spać miał inny jej daleki krewny. Ale wieczorem 26 grudnia poszedł na dyskotekę. Wrócił pijany około 3 albo 4 w nocy.

Po jakimś czasie mężczyzna położył się na nią, zaczął całować i rozbierać. Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła „nie chcę tego”. On nie zważał na to. Dokończył stosunek. Dopiero po kilku miesiącach dziecko powiedziało mamie co się stało. Zawiadomiona została policja i wszczęto śledztwo.

Prokuratura Wrocław Śródmieście oskarżyła mężczyznę o współżycie z nieletnią. Nie dopatrzyła się gwałtu w jego zachowaniu. Ale seks z nieletnim, który ma mniej niż 15 lat to przestępstwo. Najniższa kara za taki czyn to dwa lata więzienia. Sąd rejonowy, do którego trafił akt oskarżenia, przekazał sprawę sądowi okręgowemu uznając, że w tej sprawie trzeba ocenić czy jednak nie doszło do gwałtu na nieletnim. A to znacznie poważniejsze przestępstwo niż pedofilia. I w pierwszej instancji takie sprawy sądzi Sąd Okręgowy. Tu wątpliwości nie było – zachowanie mężczyzny oceniono jako gwałt. Ona nie chciała współżycia a on do tego doprowadził.

Oskarżony nie przyznawał się. Jednym z dowodów miała być jego rozmowa z nią przez internetowy komunikator i jego przeprosiny. Ale oskarżony twierdził, że to nie on pisał. Obrona w apelacji domagała się uniewinnienia albo uchylenia wyroku skazującego i powtórzenia procesu. Sąd Apelacyjny zmienił jednak wyrok. - Słyszałam uzasadnienie. Sąd ocenił, że nie było gwałtu, bo moja klientka nie krzyczała a to znaczy, że sprawca nie używał przemocy – mówi pełnomocniczka pokrzywdzonej mecenas Justyna Beni. - Poza tym sąd zwrócił uwagę, że sama położyła się do niego do łóżka. A przecież gwałt jest zawsze kiedy jedna ze stron nie wyraża zgody na współżycie. A z relacji pokrzywdzonej wynika jasno, że nie chciała i odpychała sprawcę. Ona i jej matka bardzo to wszytko przeżywają.

Rzeczniczka Sądu Apelacyjnego sędzia Małgorzata Lamparska powiedziała nam, że sąd zmienił kwalifikację czynu z gwałtu na współżycie z nieletnim i zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary. W prokuraturze Wrocław Śródmieście dowiedzieliśmy się, że śledczy akceptują taką ocenę dowodów i łagodny wyrok. Argumenty za nadzwyczajnym złagodzeniem kary? Pierwszy to złożenie zawiadomienia przez pokrzywdzoną po kilku od zdarzenia, inny to fakt, że kilka dni po dacie przestępstwa ofiara kończyła 15 lat. Współżycie z taką osobą – oczywiście dobrowolne – nie jest przestępstwem.

Co dalej? Wyrok jest prawomocny. Mógłby go zaskarżyć do Sądu Najwyższego Rzecznik Praw Obywatelskich albo Prokurator Generalny.

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rok w zawieszeniu za seks z 14-latką. Sąd: Gwałtu nie było, bo nie krzyczała - Gazeta Wrocławska